Jeśli nadzieja spełniła się w tej większej części moich dzieci, to dlaczego miałaby się nie spełnić i w tych pozostałych? Może 50 lat to za mało.
„To mój krzyż!” zawołałem na widok dobrze mi znanego krzyża Światowych Dni Młodzieży. W transmisjach z Panamy oczywiście. Prosty, wyniosły, zwyczajny – jak na człowieczy krzyż przystało.
Ktoś kłamie? Kto i w którą stronę? Komu zależy na wywołaniu w świadomości owego „przeciętnego Kowalskiego” nierozstrzygalnego zamętu?
W diecezjach są wikariusze biskupi do różnych spraw. Powinien być też taki od wiekowych proboszczów i gospodyń. Funkcjonowanie takiej opieki powinno stać się wzorcem, a co najmniej znakiem dla społeczeństwa...
Jak nie cenzura to wychowanie. Gdzie są wychowawcy? Jak bardzo pod prąd musieliby płynąć ich wychowankowie. A czy wygrają z ogromnym finansowym kapitałem bezprawia i brzydoty?
Oprócz logiki faktów opisywanej zarówno w plotkach sąsiadów, jak i w opracowaniach statystycznych istnieje jeszcze logika nadziei.
Celebransom ku uwadze, uczestnikom liturgii ku zorientowaniu.
Na pierwszy plan wychodzą różnice i spory. A powinno dominować poczucie odpowiedzialności wszystkich za Rzeczpospolitą.
Jeśli Jezus zmartwychwstał to odetnie ode mnie ten wlokący się ciężar zawinionego zła.
Głównym zadaniem duszpasterza jest pomoc w podjęciu decyzji. I to niekoniecznie „na tak”.