Potrzeba chrześcijanom, katolikom, silnego poczucia własnej tożsamości. I zdrowego rozsądku, który pozwoli szybko i skutecznie rozeznawać, kiedy wykorzystanie ich (to znaczy naszych) symboli ma sens, a kiedy nie.
A skoro wszystkiego się nie upilnuje, to cóż? No to wszystkie Hanie, Grześki, Jaśki i Maje trzeba wyposażyć w pierwszych latach życia w mechanizmy odpornościowe. I do tego nie jesteśmy jako społeczeństwo przygotowani.
Ma 100 lat i idzie na Ekstremalną Drogę Krzyżową. Siostra Regina Mizgier nie da się przekonać, że w tym wieku EDK to zbyt duży wysiłek.