To historia archanioła, który przyleciał (dosłownie) na Pomorze ze Śląska i o ogromnym biskupim zdumieniu. Nawet w diecezji niewiele osób o niej słyszało.
Księża informują maltretowane żony o możliwości przeprowadzenia separacji. W seminariach nikt nie uczy kleryków, że bita kobieta ma pokornie znosić swój los - wynika z sondy, przeprowadzonej przez KAI.