Księża informują maltretowane żony o możliwości przeprowadzenia separacji. W seminariach nikt nie uczy kleryków, że bita kobieta ma pokornie znosić swój los - wynika z sondy, przeprowadzonej przez KAI.
Min. Magdalena Środa podczas konferencji w Sztokholmie w grudniu 2004 r. oskarżyła Kościół katolicki, że niedostatecznie przeciwstawia się przemocy wobec kobiet w rodzinie, a księży, że doradzają maltretowanym kobietom, aby pokornie znosiły swój los. Wyniki sondy KAI przeczą jej tezom. Ks. Ewald Kasperczyk powtarzał, że małżeństwo nie jest obozem koncentracyjnym i jeśli mąż okaże się oprawcą, żona ma prawo opuścić go - wspomina swojego zmarłego w opinii świętości poprzednika proboszcz z Turzy Śląskiej ks. Gerard Nowiński. Dziwi się, skąd wzięła się opinia, że księża doradzają znosić żonom bicie i upokorzenia. Biskup-senior diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Ignacy Jeż (wyświęcony w 1937 roku) zapewnia, że już przed wojną duszpasterze podsuwali maltretowanym penitentkom możliwość odejścia od męża - prześladowcy pouczając, że nie popadną w konflikt z sumieniem, a do sakramentów będą mogły przystępować. - To dzięki pomocy Kościoła kobiety mogą zdobyć się na odejście od mężów-brutali zwraca uwagę ks. Tomasz Gil, proboszcz na Targówku, jednej z najuboższych warszawskich parafii. - Kościół dla wielu takich kobiet jest jedynym oparciem - zarówno duchowym jak i materialnym. - W seminariach klerycy nie są instruowani, że mają radzić żonom żeby pokornie znosiły przemoc ze strony męża - podkreślają zgodnie rektorzy seminariów w Płocku, Katowicach i z krakowskiego seminarium księży michalitów. Ks. Ryszard Andrzejewski, rektor michalickiego seminarium wymienia podręcznik, z którego uczą się przyszli duchowni - to trzytomowy podręcznik "Teologia moralnej" ks. Joachima Piegsa. - Nie ma tekstu, który mówi, że kobiety mają znosić przemoc - podkreśla ks. Andrzejewski. Wynika z tego, że jeśli zdarzają się księża udzielający podobnych rad, to jest to ich własna interpretacja. Rektor michalickiego seminarium wyznaje, że gdy zwraca się do niego prześladowana żona, stara się wysłuchać także drugiej strony. Nieraz przynosi to dobre skutki, pomaga ludziom spojrzeć na swoje czyny z dystansu. Jednak gdy postawa strony "silniejszej" nie rokuje poprawy, bierze pod uwagę także dobro dzieci i radzi kobiecie przeprowadzić separację. "Opuszczenie żony przez męża nieraz jest jedynym sposobem na otrzeźwienie" - zwraca uwagę ks. Gil i podkreśla: "W takich sytuacjach księża popierają parafianki, które się na taki krok zdecydowały". Tłumaczy starszych księży, którym zdarza się doradzać wariant "heroiczny" maltretowanym kobietom. Uważają oni, że separacja, a w ostateczności rozwód są naganne, gdyż utożsamiają je z otwarciem furtki do rozwiązłości. - Ale to ich interpretacja - zastrzega. Dodaje, że zna wiele kobiet samotnie wychowujących dzieci, którym separację doradził ksiądz.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.