Ujawnienie związków działającej w Nigerii islamskiej sekty Boko Haram z Al Kaidą tylko potwierdziło wcześniejsze podejrzenia. Zwraca na to uwagę tamtejszy Kościół po opublikowaniu na ten temat danych zgromadzonych przez algierski wywiad.
W wypowiedzi dla agencji Fides abp Ignatius Kaigama z Jos, nigeryjskiego miasta, gdzie bardzo często dochodzi do aktów przemocy na tle religijnym, dał wyraz przekonaniu, że bez zagranicznej pomocy islamiści nie byliby w stanie rozwinąć działalności na taką skalę. „To ugrupowanie do niedawna nie miało wiedzy technicznej, by konstruować improwizowane ładunki wybuchowe czy operować skomplikowanymi urządzeniami wojskowymi” – stwierdził katolicki duchowny.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.