W niedzielę zakończył się 24-godzinny maraton pisania listów w obronie osób, których prawa są łamane, organizowany przez Amnesty International. Dzięki akcji co roku udaje się wpłynąć na poprawę sytuacji kilku lub kilkunastu osób.
Maraton odbył się w tym roku w ok. 250 miejscach w Polsce; akcja objęła osiemdziesiąt krajów na świecie - podała organizacja.
AI poinformowała w komunikacie, że w całej Polce napisano niemal 142 tys. listów. "Ten wynik na pewno będzie jeszcze większy, gdyż cały czas spływają relacje z innych miast" - podano.
"Listy będą wysyłane do prezydentów, ministrów spraw wewnętrznych, ministrów spraw zagranicznych, decydentów w sprawach osób, których prawa mogą być łamane" - powiedziała PAP Aleksandra Minkiewicz.
"Najwięcej listów napisano w obronie Inez i Valentiny z Meksyku, więźniów obozu pracy Yodok w Korei Północnej, więźnia sumienia z Indonezji Filepa Karmy oraz 20-letniego studenta z Azerbejdżanu, Jabbara Savalana" - podała AI.
Organizacja poinformowała, że w maratonie wzięli udział m.in.: w Krakowie aktorzy - Krzysztof Globisz i Jan Peszek, europosłowie - Bogusław Sonik i Róża Thun, w Warszawie aktorka Agata Buzek.
Idea maratonów pisania listów w obronie praw człowieka, m.in. więźniów sumienia powstała w Polsce. W tym roku maraton odbył się po raz 12. Listy są pisane ręcznie w obronie kilkunastu konkretnych osób lub grup osób. Ich sylwetki można znaleźć na stronie www.amnesty.org.pl
AI podkreśla, że co roku dzięki maratonowi udaje się realnie wpłynąć na poprawę sytuacji kilku bądź kilkunastu osób. "W zeszłym roku, w wyniku naszej akcji pomogliśmy m.in. Eminowi Mili, blogerowi z Azerbejdżanu i Femiemu Petersowi, działaczowi opozycyjnemu z Gambii" - podaje organizacja.
W ubiegłym roku w Polsce napisano 145 tys. listów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.