Harcerki i harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego przekazali w środę Prezydium Sejmu Betlejemskie Światło Pokoju. Marszałek Izby Ewa Kopacz zapewniła, że przekaże to światło, by służyło wszystkim, którzy pracują w Kancelarii Sejmu i posłom.
Jak powiedziała jedna z harcerek podczas uroczystości, "ten ogień płonie ciepłem serc harcerzy i harcerek". "W tym roku przesłaniem jest, by to światło było tym, co nas prowadzi" - wyjaśniła.
Kopacz wyraziła przekonanie, że posłowie pójdą tą dobrą drogą. "Dzięki waszej szczytnej intencji, życzeniom, które płyną z waszych młodych i szczerych serc" - dodała.
"Przekażę to światło, by służyło nam wszystkim. Tym, którzy pracują w Kancelarii i posłom, którzy teraz pracują na sali plenarnej" - mówiła.
Każdy z członków Prezydium Sejmu otrzymał w prezencie granatową bombkę z logo ZHP. Jedną z nich Kopacz podpisała, by została zlicytowana na cele charytatywne. Harcerze dostali zaś podarunki z Kancelarii Sejmu i słodkości.
Zebrani wspólnie odśpiewali też kolędę "Dzisiaj w Betlejem".
Betlejemskie Światło Pokoju to symbol nadziei, miłości i pojednania. Płomień z betlejemskiej Groty Narodzenia Pańskiego dotarł do Polski po raz dwudziesty pierwszy. Trafi m.in. do kościołów, szkół, urzędów i szpitali.
Akcja przekazywania Betlejemskiego Światła Pokoju została zapoczątkowana w 1986 roku przez austriackich skautów, którzy przywieźli płomień z Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem do katedry wiedeńskiej. Stamtąd, dzięki skautom, betlejemski płomień trafia niemal do wszystkich krajów Europy.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.