Pamięć poległych w Afganistanie żołnierzy uczczono 22 grudnia w katedrze polowej w Warszawie Mszą św., pod przewodnictwem bp. Józefa Guzdka. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali kapelani ordynariatu polowego.
Przed ołtarzem ustawiono portrety żołnierzy oraz zapalono znicze. W modlitwach pamiętano także o żołnierzu, który zmarł w Afganistanie tego dnia rano.
– W najbliższą wigilię przy sześciu stołach rzeczywiście będą puste miejsca. Pięciu żołnierzy zginęło wczoraj w Afganistanie, szósty zmarł dziś. W wigilię odbędzie się pięć pogrzebów z honorami wojskowymi, z asystą kapelanów i najbliższej rodziny, także rodziny wojskowej. Przychodzimy dziś do katedry polowej z potrzeby serca, aby modlić się za naszych współbraci żołnierzy i by w ten sposób okazać solidarność z tymi, których ta śmierć najbardziej dotknęła, z ich rodzinami – powiedział we wprowadzeniu do Mszy św. bp Guzdek.
Przy ołtarzu stanęły udekorowane kirem poczty sztandarowe 1. Brygady Pancernej z Wesołej, Biura Ochrony Rządu oraz organizacji kombatanckich.
– Tragiczna śmierć przemawia bardzo mocno. Jeszcze mocniej, gdy ginie pięciu w jednej chwili. Nagła śmierć, zwłaszcza ludzi młodych, w sile wieku, już z sukcesami w wykonywanym zawodzie, jak i dobrze się zapowiadających, pobudza do myślenia. Nade wszystko jest wezwaniem do okazania wdzięczności wobec tych, którzy zginęli na służbie – mówił w homilii bp Guzdek. Ordynariusz wojskowy podkreślił, że śmierć ponieśli żołnierze, którzy ochraniali specjalistów z Zespołu Odbudowy Prowincji Ghazni.
Biskup polowy powiedział, że śmierć polskich żołnierzy niesie także przesłanie, że „z gestami wdzięczności i życzliwości trzeba się spieszyć”. – Wraz ze śmiercią bliskich widzimy jasno, tyle traconych szans na dobre słowo, gest, przebaczenie i pojednanie, na które już za późno – podkreślił.
Bp Guzdek zaapelował o modlitwę za zmarłych żołnierzy i pamięć o losy ich najbliższych. – Nie zapomnijcie, że każda chwila to dar. Trzeba ją wypełniać miłością, tak, by zostawić po sobie dobry ślad. Bo czas dany przez Boga jest darem i jednocześnie zadaniem. Z miłością Boga i bliźniego nie można się ociągać, bo można nie zdążyć – powiedział.
W katedrze polowej obecni byli: wiceminister obrony Zbigniew Włosowicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej, szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych gen. Edward Gruszka, dowódca wojsk lądowych gen. Zbigniew Głowienka i dowódca garnizonu Warszawa gen. Wiesław Grudziński, żołnierze, pracownicy wojska i mieszkańcy Warszawy.
Oprawę muzyczną Mszy zapewnił Chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.
Kondolencje po śmierci polskich żołnierzy przesłał biskup polowy Armii Amerykańskiej płk Richard Spencer. „Z ciężkim i obolałym sercem wraz z archidiecezją wojskową Stanów Zjednoczonych uczestniczyliśmy dzisiaj w pożegnalnej ceremonii pięciu katolickich polskich żołnierzy, którzy padli ofiarą zamachu bombowego zorganizowanego przez wroga” – napisał w telegramie kondolencyjnym. Wyraził też szacunek i honor poległym w Afganistanie polskim żołnierzom.
Pięciu polskich żołnierzy zginęło 21 grudnia w Afganistanie w eksplozji improwizowanego ładunku wybuchowego. To największa taka tragedia w historii polskich misji za granicą. Do ataku przyznali się talibowie. Do tragedii doszło w wyniku eksplozji miny pułapki. Żołnierze, którzy zginęli, służyli w 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej – poinformowało Dowództwo Operacyjne SZ. Zabici żołnierze to: szer. Krystian Banach – kierowca, st. kapral Piotr Ciesielski – dowódca sekcji, st. szer. Łukasz Krawiec – strzelec wyborowy, st. szer. Marcin Szczurowski – celowniczy i st. szer. Marek Tomala – strzelec. Dziś po południu MON poinformowało o kolejnej śmierci sierż. Zbigniewa Biskupa, „która nie ma związku z działaniami bojowymi”.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.