- Pacjent nie powinien cierpieć z powodu sporu między lekarzami a ministerstwem - podkreślił w rozmowie z KAI Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia ks. Stanisław Warzeszak.
Odnosząc się do konfliktu wokół nowej listy leków refundowanych, kapłan ocenił, że większą część odpowiedzialności za tę sytuację ponosi Ministerstwo Zdrowia, które nie przygotowało właściwego sposobu wdrożenia nowej ustawy.
Ks. Warzeszak przyznał, że do protestu znacznej części lekarzy, którzy na receptach nie określają poziomu refundacji za leki, podchodzi z pełnym zrozumieniem. Jego zdaniem, między środowiskami medycznymi a Ministerstwem Zdrowia nie ma dialogu. „Sama ustawa została przygotowana chyba bez szerokich konsultacji, w dość dużym pośpiechu” - powiedział Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia.
W jego przekonaniu nie można jednak absolutnie zgodzić się na to, by narażać pacjentów, którzy mają prawo do leków refundowanych, często ratujących im życie, na ogromne koszta, związane z pełną odpłatnością za medykamenty.
Jednocześnie ks. Warzeszak podkreślił, że odpowiedzialność za aktualną sytuację ponoszą ci, którzy kierują realizacją nowej ustawy zdrowotnej. „W wyniku braku dialogu między lekarzami a ministerstwem poszkodowany jest pacjent” - powiedział duszpasterz. Jak dodał w jego opinii lekarz powinien leczyć, a administracją zajmować się w jak najmniejszym stopniu. „Administracja jest trudna do uniknięcia, prowadzenie pacjenta wiąże się z koniecznością wypełniania takich czy innych formularzy, ale należy to zawsze redukować do minimum” - powiedział.
Podkreślił przy tym, że Ministerstwo Zdrowia powinno lepiej przygotować wdrożenie nowej ustawy, która nakłada na lekarzy obowiązek sprawdzania czy pacjent jest ubezpieczony. „Należałoby stworzyć system, na jaki pozwala współczesna technika, żeby lekarz mógł w ciągu dwóch sekund sprawdzić ubezpieczenie pacjenta. Jeśli nakładamy taki obowiązek na lekarza, to musimy mu stworzyć warunki do pracy. Jeśli ich nie ma, to tym bardziej nie można nakładać kar” - zauważył.
Jak przyznał ks. Warzeszak, w obecnym konflikcie to pacjent staje się zakładnikiem sporu między lekarzami a ministerstwem, co nie jest rzeczą nową, jednak - jak zauważył duszpasterz - często lekarze nie mają innego sposobu nacisku na rządzących. „Niemniej, trzeba zawsze chronić interes pacjenta, tym bardziej, że byłby to akt głęboko niesprawiedliwy, gdyby miał on cierpieć w wyniku sporu między lekarzami a ministerstwem. Prawa pacjenta powinny być absolutnie chronione, na pierwszym miejscu, przed wszelkimi innymi interesami środowiska medycznego” - podkreślił Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia.
Jak dodał ks. Warzeszak dopuszczenie, by zakładnikiem konfliktu był pacjent jest w gruncie rzeczy niesprawiedliwe, bowiem spór toczy się między lekarzami a ministerstwem, a nie między pacjentami a lekarzami.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.