Tragedia Fukushimy ukazała nam miłość całego świata – napisał przewodniczący episkopatu Japonii. W rok po trzęsieniu ziemi, tsunami i katastrofie nuklearnej Kościół w kraju kwitnącej wiśni modli się i wzywa do wolontariatu, by odbudować to, co zostało zniszczone w tej narodowej tragedii.
W japońskiej katastrofie naturalnej i przemysłowej z 11 marca ub. r. zginęło prawie 20 tys. ludzi. W całym kraju w najbliższą niedzielę odprawione zostaną nabożeństwa żałobne. Abp Leo Jun Ikenaga SJ z Osaki zwraca uwagę, że tragedia wyzwoliła narodową solidarność i zaangażowanie wielu wolontariuszy pomagających ofiarom. Japoński jezuita przypomniał bohaterstwo mieszkańców, którzy dla ratowania innych oddali swe życie. Wymienił m.in. właściciela firmy, który ewakuował i uratował młodych chińskich pracowników, ale sam zginął, oraz japońską dziennikarkę, która mimo niebezpieczeństwa nadawała telewizyjny alarm, by ocalić jak najwięcej ludzi z zagrożonych terenów. Także ona oddała życie za innych – napisał arcybiskup Osaki w liście pasterskim na pierwszą rocznicę japońskiego tsunami.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.