Joachim Gauck został w piątek zaprzysiężony na prezydenta Niemiec. Złożył on ślubowanie przed dwiema izbami niemieckiego parlamentu, Bundestagiem i Bundesratem.
72-letni Gauck - były pastor, działacz antykomunistycznej opozycji w dawnej NRD oraz pierwszy szef archiwum akt komunistycznej bezpieki Stasi - został wybrany na prezydenta RFN 18 marca, uzyskując 80 procent głosów w Zgromadzeniu Federalnym.
Gauck zaapelował do obywateli i rządzących o wzajemnie zaufanie, wiarę w siebie oraz zaangażowanie społeczne. Przestrzegł również przed zwątpieniem w wartość integracji europejskiej w czasie kryzysu.
"Proszę was o jeden prezent: o zaufanie" - powiedział Gauck po złożeniu ślubowania przed połączonymi izbami parlamentu, Bundestagiem i Bundesratem.
W swym przemówieniu zaznaczył, że nie chodzi mu w pierwszej kolejności o zaufanie do jego osoby. "Najpierw proszę o zaufanie do tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za nasz kraj, a ich proszę o zaufanie do wszystkich mieszkańców tego zjednoczonego i dojrzałego kraju - powiedział Gauck. - Was wszystkich proszę o odważne i niewzruszone budowanie zaufania do samych siebie".
Prezydent przestrzegał przed rosnącym dystansem obywateli wobec polityki i ustroju demokratycznego i apelował o zaangażowanie polityczne oraz społeczne. "Nie jesteście tylko konsumentami. Jesteście obywatelami" - powiedział. "Kto może się angażować, ale rezygnuje z tego bez ważnego powodu, marnuje wielką możliwość, z jaką wiąże się człowieczeństwo - poczucia odpowiedzialności" - oświadczył szef państwa.
Gauck wezwał również, by w czasie kryzysu nie tracić wiary w wartość integracji europejskiej. "Dla mojego pokolenia Europa była ziemią obiecaną. Dla moich wnuków jest to już dawno rzeczywistość z wolnością, sięgającą ponad granice, szansami i troskami otwartego społeczeństwa" - powiedział. Właśnie w czasie kryzysu powinniśmy się odważyć na więcej Europy" - dodał.
Na zaprzysiężeniu nowego prezydenta RFN obecny był pełnomocnik polskiego premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.