Minęły czasy, gdy USA i NATO mogły dyktować warunki reszcie świata, a ich działania są głównym powodem problemów na świecie - oświadczył w poniedziałek w Duszanbe prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad podczas regionalnej konferencji na temat bezpieczeństwa.
"NATO i Stany Zjednoczone powinny zmienić swą politykę, bo minęły już czasy, gdy mogły dyktować warunki reszcie świata" - podkreślił Ahmadineżad. "Główną przyczyną problemów na świecie jest polityka prowadzona przez państwa członkowskie NATO, szczególnie USA, prowadzona w celu ożywienia kolonializmu" - powiedział irański prezydent.
Sojusz Północnoatlantycki "wkroczył do Afganistanu pod pretekstem zwalczania terroryzmu i pod tym samym sztandarem teraz okrąża Indie, Rosję i Chiny" - powiedział Ahmadineżad domagając się natychmiastowego wycofania sił koalicji z Afganistanu. Ocenił też, że w przyszłości "chwiejność i zmienność w stosunkach NATO z Pakistanem tylko ulegną zwiększeniu".
Amerykańska delegacja opuściła salę obrad, gdy prezydent Iranu zaczął przemawiać, i wróciła, gdy zszedł z podium.
Agencja Reuters odnotowuje, że w swoim wystąpieniu Ahmadineżad nie odniósł się do irańskiego programu atomowego. Teheran twierdzi, że program służy wyłącznie celom pokojowym, jednak Zachód zdobył poszlaki sugerujące, że Iran kontynuuje prace badawcze zmierzające do produkcji broni jądrowej.
Odbywająca się w stolicy Tadżykistanu konferencja z udziałem m.in. przywódców Iranu, Pakistanu i Afganistanu poświęcona jest współpracy gospodarczej i w dziedzinie bezpieczeństwa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.