Amerykańskie władze oświatowe wprowadziły zmiany w organizacji krajowych testów szkolnych, których wyniki odgrywają decydującą rolę przy przyjmowaniu na wyższe uczelnie, po aferze z oszustwami na tych egzaminach.
Na Long Island w stanie Nowy Jork 20 nastolatków - uczniów szkół średnich oskarżono o oszustwa na testach SAT (Scholastic Aptitude Test) i ACT (American College Testing), w których sprawdza się umiejętności i wiedzę młodych Amerykanów w zakresie języka angielskiego, matematyki i nauk ścisłych.
Pięciu spośród tych uczniów oskarżono o to, że zdawali testy zamiast swoich kolegów i koleżanek za wynagrodzeniem. Piętnastu zarzuca się płacenie im za tę usługę od 500 do 3600 dolarów. Prowadząca sprawę prokurator powiedziała, że w procederze mogło uczestniczyć więcej uczniów, prawie 50.
Władze zarządziły, że wszyscy uczniowie przystępujący do testów SAT i ACT będą musieli wcześniej dostarczyć swoje zdjęcia, które będzie się porównywać z fotografiami w ich dowodach tożsamości przedstawianych w dniu testów.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.