Jako przyszły lekarz jutro, w czwartek, będę protestować na pikiecie przy placu Starynkiewicza w Warszawie przeciw praktykom eugenicznym w klinice Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.
Jestem studentką IV roku kierunku lekarskiego. Nie studiuję w Warszawie, tylko w Białymstoku. Za dwa lata i trochę spodziewam się otrzymać dyplom lekarza.
Specjalnością, która szczególnie mnie interesuje, i w której chciałabym się rozwijać, jest genetyka kliniczna. To chyba dość zrozumiałe, ponieważ już od ośmiu lat wiem, że mam zespół Turnera. Jednak ogromną rolę w moim rozumieniu tej profesji i własnego życia odegrało zetknięcie z zakładem genetyki klinicznej, zwłaszcza z jego kierownikiem, prof. Aliną Teresą Midro. Dzięki niej wiem, że zespół genetyczny nie jest czymś, czego trzeba się wstydzić czy bać, i że genetyk nie musi uważać, że zespół Downa lub inny jest przesłanką do aborcji. Jestem członkiem koła naukowego przy zakładzie i już teraz wspieram i informuję przede wszystkim rodziców dziewczynek z zespołem Turnera. Myślę, że dla pacjentów „genetycznych" i ich rodzin nie bez znaczenia jest fakt, że, jak niektórzy już mówią, „pani doktor" jest jedną z nich...
Jako przyszły lekarz jutro, w czwartek, będę protestować na pikiecie przy placu Starynkiewicza w Warszawie przeciw praktykom eugenicznym w klinice Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. Uważam je za rażące naruszenie naszej etyki zawodowej i bardzo niechlubne wykorzystanie wiedzy, jaką dysponujemy.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.