To nieważne, kto ma rację. Ważne komu udaje się przekonać innych, że ją ma.
Gdybym nie korzystał z wiadomości Radia Watykańskiego czy Katolickiej Agencji Informacyjnej informacje o wydarzeniach w Syrii dochodziłyby do mnie właściwie tylko w jednym schemacie: okrutny reżim tłumi wolność i zabija biednych i zdesperowanych powstańców. Też cieszyłbym się każdym doniesieniem o udanej obronie jakiegoś miasta i zgrzytał zębami na wieść o kolejnej bezdusznej akcji wojska. Na szczęście wypowiedzi chrześcijańskich hierarchów z Syrii nie pozwalają mi na takie uproszczone patrzenie na sprawę. Tak, wiem. Chrześcijanie jako mniejszość są żywotnie zainteresowani, by rządząca Syrią inna mniejszość – alawici – nie straciła władzy. Bo to oznaczałoby prześladowania ze strony sunnickiej większości. Ale opinie chrześcijańskich hierarchów brzmią autentycznie.
„Widziałem”– że zaatakowany przez wojsko uniwersytecki campus przejęli islamscy bojownicy z Turcji i Libii. „Uważam, że” - rewolucja się skończyła, a teraz pierwsze skrzypce grają bandyci. „Wiem” – że prezydent Al-Assad zgodził się na daleko idące ustępstwa – między innymi na wybory i dopuszczenie systemu wielopartyjnego – ale opozycja do żadnych ustępstw nie jest skłonna. Takie i podobne opinie świadków wydarzeń nie pozwalają na uproszczone oceny.
Na jednostronne narracje jesteśmy zdani w wielu sprawach. Nic takiego, gdy spiker w telewizji cieszy się ze zwycięstwa Legii Warszawa, a ja kibicowałem akurat jej przeciwnikowi. Mogę nie podzielać entuzjazmu po wyborze socjalisty na prezydenta Francji (nie tyle z powodu przekonań politycznych, ale dlatego, że nie wierzę, by jakikolwiek socjalista u władzy był dobrym wyborem na czasy kryzysu), ale to tylko kwestia sympatii i pokładanych nadziei. Niestety, zbyt często jako szczerą prawdę powtarza się utarte opinie, które nijak mają się do rzeczywistości.
Przykładów na takie sytuacje można mnożyć. Z podwórka kościelnego przypomnieć można choćby sposób relacjonowania spraw dotyczących Komisji Majątkowej czy Funduszu Kościelnego. Media katolickie dziesiątki razy prostowały nieścisłości (np. mieszanie spraw dotyczące obydwu tych podmiotów), ale to jest jak tłuczenie głową w mur. Raz rzucone w pośpiechu uproszczenie, raz rzucona błędna informacja czy niesprawiedliwa ocena będą brane za szczera prawdę, bo stały się już usprawiedliwieniem jednej czy drugiej krzywdzącej oceny. A zmiana zdania to trudna rzecz.
W gąszczu faktów, opinii, sprostowań, wyjaśnień i powtarzania na nowo starych, już niby obalonych zarzutów, bardzo trudno się rozeznać. Najczęściej nie ma na to czasu i sił. Dociekania zastępują szufladki. Może warto, choćby od czasu do czasu, jednak zrobić w nich porządek?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.