PSL i SP chcą upamiętnić ofiary ukraińskich zbrodni na Wołyniu i Polesiu. Niezależnie od siebie proponują, by Sejm uchwalił 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian - donosi "Rzeczpospolita".
Tego dnia 1943 r. UPA rozpoczęła pacyfikację polskich wsi.
SP swój projekt ustawy złoży w przyszłym tygodniu, PSL swoją uchwałę skierował już w zeszłym miesiącu do marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
"Szanujemy i wspieramy demokratyczną Ukrainę, ale trzeba jasno powiedzieć, że UPA to byli zbrodniarze odpowiedzialni za bestialskie mordy na Polakach" - uzasadnia poseł PSL Franciszek Stefaniuk.
Z kolei poseł SP Patryk Jaki podkreśla, że chodzi o godne upamiętnienie Polaków, którzy stali się ofiarami bestialskich zbrodni na Wołyniu i Polesiu.
Na to może jednak - kolejny raz - zabraknąć woli politycznej - podkreśla "Rz" i przypomina, że w 2008 r. taki projekt złożył poseł ludowców Jarosław Kalinowski. Ale ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) nawet nie poddał go pod głosowanie, podobnie jak w ubiegłym roku również Grzegorz Schetyna (PO).
Według informacji gazety także i tym razem Sejm nie ustanowi Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.