Drużyna Hiszpanii jest zdecydowanym faworytem polskich biskupów w rozpoczynających się w piątek piłkarskich mistrzostwach Europy – wynika z sondy przeprowadzonej przez KAI.
Także bp Wiesław Lechowicz jest przekonany, że zwycięzcą Euro 2012 zostanie reprezentacja Niemiec („podopieczni Loewa okażą się prawdziwymi … lwami”), która pokona w finale Holandię – obecnych wicemistrzów świata. „W półfinale porażki doznają Hiszpania (da znać o sobie przemęczenie długim sezonem) i Anglia (Wyspiarze od dawna nie mają szczęścia do turniejów). Kto wie, czy czarnym koniem turnieju nie okaże się Rosja?” – zastanawia się tarnowski biskup pomocniczy wyrażając nadzieję, że Polska wyjdzie z grupy.
Niemcy, Hiszpania, Chorwacja – to typowanie bp. Piotra Gregera, który, podobnie jak abp. Sławoj Leszek Głódź wierzy w potencjał Chorwatów i uważa, że ta drużyna może sprawić wielką niespodziankę.
W episkopacie Polski nie brakuje i takich biskupów, którzy na zwycięzców Euro 2012 typują reprezentację naszego kraju. Polska, Ukraina, Niemcy – tak będzie wyglądała pierwsza trójka według bp. Stefana Cichego, który wyraził nadzieję, że „jako gospodarze odpowiednio i z otwartością charakterystyczną dla Polaków okażemy życzliwość i pomoc wszystkim gościom”.
Dokładnie taką samą kolejność wskazuje bp Włodzimierz Juszczak. „Nie jestem wielkim kibicem i znawcą możliwości poszczególnych drużyn, ale ze względu na to, że współorganizatorami turnieju są Polska i Ukraina, śledzę przygotowania do mistrzostw oraz będę również oglądał mecze, przynajmniej niektóre. Najchętniej widziałbym w finale Ukrainę i Polskę. Która drużyna pierwsza? Oczywiście lepsza” – zaznacza ordynariusz diecezji wrocławsko-gdańskiej obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. I typuje: Polska, Ukraina, Niemcy.
Polska mistrzem Europy? Tak przewiduje także biskup opolski Andrzej Czaja, według którego drugie miejsce zajmą Niemcy a trzecie – Holandia.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.