Policja szuka Rosjan, którzy pobili stewardów we Wrocławiu. Jeden z napastników miał tatuaż rosyjskich wojsk specjalnych (specnaz).
Gazeta.pl informuje, że funkcjonariusze szybko zidentyfikowali chuliganów. Na kilku zdjęciach z monitoringu widać, że jeden z napastników miał na łopatce tatuaż specnazu (patrz zdjęcie obok). Chuligani nie zostali jednak zatrzymani i nie wiadomo,czy przebywają jeszcze w Polsce.
Według portalu do eskalacji przemocy mogło dojść z powodu nieprofesjonalnego zachowania policji. Chodzi o to, że na nagraniu z monitoringu widać, że policjanci po cywilu podchodzą do mężczyzny, który rzucił racę i – zamiast go natychmiast wyprowadzić - wdają się z nim w utarczkę słowną. To budzi zainteresowanie kolejnych kibiców. Do ataku na stewardów dochodzi, gdy próbują oni przyjść z pomocą otoczonym funkcjonariuszom. - Gdy Rosjanie zaczęli stewardów bić, funkcjonariusze gdzieś się ulotnili - opowiada gazecie.pl osoba, która ma dostęp do wszystkich informacji w tej sprawie.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.