Masowy proceder podrabiania trufli odkryli karabinierzy we Włoszech. Bezwartościowe grzyby sprowadzane nielegalnie z Afryki Północnej poddawano obróbce syntetycznymi aromatami oraz olejkami i sprzedawano jako trufle do restauracji w kraju i za granicę.
Specjalna komórka karabinierów do spraw walki z oszustwami w handlu żywnością ustaliła, że produkcją rzekomych trufli zajmowały się 4 firmy w laboratoriach w Toskanii, Marche i Emilii Romanii.
Skonfiskowano ponad 300 kilogramów sfałszowanych włoskich specjałów, gotowych do sprzedaży i wysłania do innych krajów, między innymi do Brazylii. Grupa przestępcza zajmująca się tym procederem najwyraźniej wykorzystywała to, że cudzoziemcy w mniejszym stopniu niż Włosi znają się na truflach i nie potrafią niekiedy odróżnić tych autentycznych i najcenniejszych od innych grzybów.
Ale, jak się okazało, nie tylko odbiorcy zagraniczni padali ofiarą oszustwa. Owoc fałszerstw trafiał bowiem także do wielu restauracji we Włoszech i to przede wszystkim w rejonie Bolonii, a więc w kolebce najznakomitszej krajowej kuchni. To najpierw tam karabinierzy podczas rutynowych kontroli w lokalach natknęli się na trufle podejrzanej autentyczności i podejrzanego pochodzenia. Poddano je analizom laboratoryjnym na Uniwersytecie w Bolonii, które wykazały, że rzekome trufle to pospolite grzyby, pozbawione większej wartości, sprowadzone z Afryki, których sprzedaż we Włoszech jest wręcz zabroniona. Towar poddany chemicznej obróbce sprzedawano w cenie od 180 do 700 euro za kilogram, w zależności od wielkości okazu.
Właściciele firm otrzymają zarzuty fałszowania i sprzedaży zabronionej żywności. Wymierzono im także wielotysięczne grzywny.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.