Mężczyzna, który w środę wziął zakładników w banku w Tuluzie, działa z pobudek religijnych, a nie z powodów rabunkowych - poinformowała prokuratura. W wyniku negocjacni z mężczyzną, podającym się za członka Al-Kaidy, udało się uwolnić wszystkich zakładników. Napastnik został zatrzymany.
- Uwolniono wszystkich zakładników, których mężczyzna podający się za członka Al-Kaidy wziął w środę w banku w Tuluzie. Po policyjnym szturmie napastnik został zatrzymany. Jest ranny - poinformowało źródła policyjne, na które powołują się agencje AFP i Reuters.
Źródło bliskie śledztwu, cytowane przez agencję AFP, twierdzi, że sprawca to osoba chora psychicznie, która najpewniej przerwała leczenie.
Siostra napastnika powiedziała, że ma on 26 lat. "Jest zły i boi się świata zewnętrznego" - dodała.
Po wejściu do banku mężczyzna usilnie domagał się wypłacenia mu pieniędzy, jednak gdy pracownicy odmówili, wyjął broń, a następnie wziął zakładników - powiedziało źródło policyjne, dodając, że mężczyzna jest znany służbom bezpieczeństwo.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.