Grecy pragną stabilizacji. Dlatego w niedzielnych wyborach do parlamentu większość opowiedziała się za partiami, które chcą, by kraj pozostał w Unii Europejskiej i strefie euro.
Tak uważa katolicki ordynariusz Aten. „Żadna siła polityczna nie może sama zapewnić uzdrowienia sytuacji, natomiast rząd koalicyjny mógłby dać stabilizację, jakiej nam w ostatnich tygodniach brakowało” – powiedział włoskiej agencji kościelnej SIR abp Nikólaos Fóskolos.
Przypomniał on, że bezrobocie w Grecji przekroczyło już 22 proc., a wartość zarobków i emerytur spadła o prawie połowę (ponad 40 proc.). Ludzie nie są w stanie płacić podatków. Dotyczy to także instytucji Kościoła katolickiego, obciążonych opodatkowaniem w wysokości ok. 50 (od 48 do 52) proc. i nie mających żadnej pomocy ze strony państwa. Sytuacja greckiej Cerkwi prawosławnej jest łatwiejsza, gdyż jej biskupi, księża, diakonii i pracownicy kurialni otrzymują państwowe pensje.
„Mam nadzieję, że nowy rząd będzie pracował nad zapewnieniem koniecznej stabilizacji i uzdrowieniem sytuacji w Grecji, nie zapominając o ludzkiej godności – powiedział katolicki hierarcha. – Polityka ostatnich rządów nie wynagradzała uczciwych obywateli płacących podatki i przestrzegających reguł, ale sprzyjała głównie najbogatszym. Płacili za to zawsze biedni i uczciwi, ale tak dalej nie może być. Trzeba podjąć decyzje, które dadzą ludziom odetchnąć” – dodał abp Fóskolos.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"