Tegoroczne koncerty amerykańskiej piosenkarski w Rosji wzbudzają liczne kontrowersje.
Petersburski deputowany Vitalij Milonov, autor ustawy zakazującej propagandy homoseksualnej, ponownie uprzedził organizatorów sierpniowego koncertu Madonny o sankcjach w przypadku „nieprzyzwoitego zachowania” piosenkarki.
- Przestrzegamy organizatorów koncertu, żeby jeśli nie wszystko pójdzie dobrze, zostaną zastosowane wobec nich odpowiednie przepisy prawne – powiedział Milonov. Polityk zaakcentował, że słyszał już o ostatnich koncertach, podczas których piosenkarka zdejmowała rajstopy. - Nam takich ekscesów nie trzeba - dodał.
Milonov zastanawia się, czy wypada mu osobiście uczestniczyć w koncercie. Madonna wcześniej wyraziła poparcie dla mniejszości seksualnych i nazwała „śmieszną brutalnością" przyjęte z inicjatywy Milonova przepisy zakazujące promocji homoseksualizmu. - Przyjeżdżam do Petersburga rozmawiać o społeczności gejowskiej, wspierać ją i dać siłę i odwagę wszystkim, którzy doświadczają prześladowania - napisała Madonna na swojej stronie na Facebooku.
Co ciekawe, przeciwko koncertom piosenkarki protestują… aktywiści gejowscy. Zapowiadają pikiety na salach koncertowych, ponieważ nie podoba się im, że zachodnie gwiazdki zarabiają kosmiczne pieniądze w Rosji wprowadzającej prawodawstwo, z którym się nie zgadzają.
Pierwszy koncert Madonny w Rosji, który odbył się we wrześniu 2006 roku, również wywołał protesty. Przedstawiciele Cerkwi Prawosławnej apelowali o zakaz koncertowania piosenkarki. Mimo protestów, Madonna wystąpiła na stadionie Łużniki i zaśpiewała kontrowersyjny utwór „Live to Tell”, wisząc na krzyżu w koronie cierniowej. Planowane na 9 sierpnia koncerty artystki w Moskwie i Sankt Petersburgu odbędą się w ramach światowego tournee „MDNA”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.