Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze skazał we wtorek na 14 lat więzienia kongijskiego watażkę Thomasa Lubangę, który został uznany za winnego wykorzystywania dzieci do walki w wojnie domowej w DR Konga w latach 2002-2003. To pierwszy wyrok Trybunału.
Prokuratura domagała się 30-letniego wymiaru kary, ale wyraziła gotowość skrócenia go do 20 lat, jeśli Lubanga wystąpi ze "szczerymi przeprosinami" wobec ofiar swych zbrodni. W czasie odczytywania wyroku 51-letni Lubanga nie okazał emocji.
Na poczet kary zaliczono pobyt w areszcie od 2006 roku.
W marcu Lubanga został uznany za winnego rekrutowania i wykorzystywania dzieci-żołnierzy, młodszych niż 15 lat, przez zbrojną milicję Unia Kongijskich Patriotów w regionie Ituri, w północno-wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, w 2002 i 2003 roku. Lubanga nie przyznał się do winy w czasie procesu, który rozpoczął się 26 stycznia 2009 roku, a zakończył 26 sierpnia 2011 roku. Jednak sędziowie uznali jednomyślnie jego winę.
Obrona ma 30 dni na wniesienia odwołania.
To pierwszy wyrok skazujący w 10-letniej historii Trybunału. Jest to także pierwszy międzynarodowy proces, w którym skupiono się na problemie dzieci-żołnierzy i jako taki może stanowić precedens w podobnych sprawach w przyszłości - podkreślali komentatorzy.
Wojna domowa w DRK trwała z przerwami od połowy lat 90. W 2008 roku siły rządowe i rebelianci podpisali porozumienie pokojowe, które formalnie zakończyło krwawy konflikt. Jednak na wschodzie i północnym wschodzie kraju nadal działają grupy zbrojne walczące z siłami rządowymi i ze sobą nawzajem.
Według organizacji Human Rights Watch w konflikcie w Ituri między grupami etnicznymi Hema i Lendu zginęło ponad 60 tys. ludzi. (PAP)
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.