Tydzień zmagań z pogodą i własnymi słabościami, około sześćset „wykręconych” kilometrów i świadomość, że osiągnęło się cel – bezcenne. Ponad dwieście rowerów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej wczoraj rano wjechało do Częstochowy.
Na strudzonych, ale szczęśliwych pielgrzymów czekał w Częstochowie, podobnie jak podczas dwóch poprzednich pielgrzymek, bp Paweł Cieślik. Szczególne wyrazy uznania składał najmłodszym i najstarszym pielgrzymom. Nic dziwnego, bo pokonanie całej trasy zarówno przez dziewięcio- jak i osiemdziesięciolatka, to nie lada wyczyn. Szczęśliwie rowerowych pielgrzymów znad morza ominęły burze i nawałnice. Jedynie wyjazd z Lichenia, co powoli staje się już tradycją, pożegnał rowerzystów deszczem. Za to kiedy ponad dwustuosobowy peleton wjeżdżał na wały jasnogórskie nad Częstochową zaświeciło słońce.
Dla większości pielgrzymów Jasna Góra była metą podróży, dla czterdziestki rowerzystów – pierwszym z większych etapów. Dla nich metą będzie bazylika św. Piotra w Rzymie. Tam każdy z nich złoży dziękczynienie za 40 lat diecezji. Czyli przygoda dopiero się zaczyna!
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.