Kilkoro oazowiczów wraz z księdzem z parafii w Łodygowicach koło Żywca, po 19 dniach rowerowej pielgrzymki dotarli do Istambułu.
Od połowy lipca pokonali trasę liczącą około 2215 kilometrów. Dla sześciorga rowerzystów wyprawa była rodzajem pielgrzymki, podczas której codziennie uczestniczyli we Mszy św., modlili się w powierzonych intencjach oraz przypatrywali się życiu wybranych świętych Kościoła.
Zanim dotarli do największego miasta Turcji, przejechali przez Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię. Na niektórych odcinkach grupie towarzyszył specjalny samochód i ekipa techniczna.
Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest 32-letni ks. Grzegorz Kierpiec. Symbolicznym celem pielgrzymki był zamieniony obecnie w muzeum Kościół Mądrości Bożej Hagia Sofia. 3 sierpnia w pobliżu tego miejsca kapłan odprawił Eucharystię.
Na swoim internetowym blogu uczestnicy wyprawy przyznają, że bywały trudne chwile. „Nie było łatwo, ale kiedy osiąga się cel, to o wszelkich trudnościach po prostu się zapomina! Spełnienie wymaga przecież ogromnego wysiłku i hartu ducha” – podkreślają.
Uczestnicy rowerowej pielgrzymki zaczęli przygotowania do wyprawy we wrześniu ub. roku. Ćwiczyli regularnie na siłowni i czytali książki o krajach, w których będą gościć. Odbyli wcześniej kilka rowerowych wypraw po Polsce. Rowerzyści otrzymali od bp. Piotra Gregera specjalne błogosławieństwo na drogę.
W grupie rowerzystów-pielgrzymów są oprócz księdza dwie dziewczyny i trzech chłopaków. Wszyscy mają ukończone 18 lat. W drodze powrotnej rowery zostaną przewiezione samochodem, a podróżnicy wrócą do Polski samolotem.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.