Peregrynacja ikony Maryi, od Władywostoku do Fatimy, odbywa się w intencji obrony życia.
- Była to okazja do dawania wspólnego chrześcijańskiego świadectwa wraz z prawosławnymi - powiedziała Ewa Kowalewska z Human Life International na konferencji prasowej, która odbyła się 9 sierpnia w Warszawie.
Konferencja była podsumowaniem wschodniego odcinka peregrynacji, która rozpoczęła się 14 czerwca we Władywostoku i przemierzyła Syberię, Kazachstan, Białoruś, Łotwę, Ukrainę Litwę. Obecnie kopia obrazu Matkki Bożej jest w Wilnie, gdzie będzie uroczyście witana w Ostrej Bramie oraz prawosławnych świątyniach. Peregrynacja odbywa się za wspólną aprobatą hierarchów Kościołów katolickiego i prawosławnego.
- Potrzeba peregrynacji w intencji życia jest ogromna, gdyż na Wschodzie życie ludzkie ma bardzo niską cenę - mówił podczas konferencji ks. Andrzej Steckiewicz, wikariusz generalny diecezji mińsko-mohylewskiej. - Komunistyczne rządy wprowadziły aborcję na życzenie, w Rosji nawet nie używa się słowa "aborcja", a "czyszczenie". Kobiety są ciężko zranione aborcją, dlatego jest im potrzebny wyjątkowy lek - mówił kapłan.
Wtórował mu o. Paweł Serediuk z Patriarchatu Moskiewskiego w Mińsku, który przypomniał, że rok 1917 był tragedią dla narodów tej części Europy, gdyż niszczył rodzinę, a bolszewicy zalegalizowali aborcję w 1920. Włodzimierz Wołochowicz, katolik, obrońca życia z Mohylewa stwierdził, że na Białorusi mocno odczuwa się skutki cywilizacji śmierci. Osiem na dziesięć małżeństw rozpada się, 98 proc. kobiet wykonało w swoim życiu aborcję, niektóre 10-12 razy, 70 proc. ciąż kończy się zabiciem dziecka. Podkreślił, że procesja z kopią jasnogórskiej Ikony obeszła w Mohylewie klinikę, w której dokonuje się aborcji.
Wołochowicz podkreślił, że obecnie polityka na Białorusi jest zdecydowanie prorodzinna - po urodzeniu trzeciego dziecka rodzina dostaje bezpłatne mieszkanie, a po czwartym - dom. Mówił też, że obserwował kobiety, które całowały Ikonę i prosiły o przebaczenie grzechu aborcji. Z podziwem mówił też o wielkiej gorliwości wiernych z parafii prawosławnych, którzy kwiatami, biciem w dzwony, płaczem, padaniem na kolana (ikona była wówczas niesiona nad uczestnikami modlitwy) witali wizerunek Bogurodzicy.
W fortecy brzeskiej modlono się w intencji ofiar II wojny światowej. Duchowny podkreślił, że wszędzie panowała atmosfera modlitwy. Na jednym z postojów Ikona miała przybyć o 23 w nocy, spóźniła się i dotarła o 2.30 nad ranem, ale ludzie czekali na nią w wypełnionej po brzegi świątyni.
O. Serdiuk mówił z satysfakcją, że tym razem od Wschodu idzie przesłanie nadziei. Duchowny podkreślił, że fundamentem peregrynacji jest modlitwa, ale społeczeństwu trzeba było wyjaśnić, jakie jest jej znaczenie, wcześniej organizowano więc okrągłe stoły, konferencje, zapraszano pracowników służby zdrowia. Z okazji peregrynacji organizowano rajdy motocyklowe, w Mińsku odbył się koncert popularnej piosenkarki. Znakomicie w każdym miejscu spisały się media.
Paulin, o. Włodzimierz Ogorzałek, opiekun peregrynacji w Polsce, powiedział, że wspólna modlitwa katolików i prawosławnych w intencji życia może przynieść pojednanie Wschodu i Zachodu, o którym prorokował Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. - To pojednanie się dokonuje i oba Kościoły jednoczą się w obronie życia - podkreślił.
Polski odcinek peregrynacji kopii Ikony jasnogórskiej "Od Oceanu do Oceanu" w intencji życia rozpocznie się 12 sierpnia. Obraz przybędzie z Mariampola na Litwie i nawiedzi 14 sanktuariów maryjnych, 9 katedr, 22 miejscowości, m.in. Białystok, Gdańsk, Szczecin, Totuń, Bydgoszcz, Warszawę, Kraków, Piekary Śląskie, Bielsko-Białą. Na trasie będą celebrowane Msze św., czuwania, procesje, kopia obrazu odbędzie też część drogi wraz z pielgrzymami, podążającymi na Jasną Górę. W Białymstoku będzie ją wiózł nawrócony ginekolog dr Tadeusz Wasilewski.
Ikona opuści Polskę 26 sierpnia w Cieszynie, przejmą ją Czesi, później Słowacy, na Węgrzech organizatorzy peregrynacji planują, że będą ją wieźć w karecie, zaprzęgniętą w sześć koni. Przez Włochy i Francję trafi do Irlandii i Wielkiej Brytanii, peregrynacja zakończy się zaś w Fatimie - blisko brzegów Atlantyku.
Szczegółowy opis trasy w Polsce i Europie, informacje z dotychczasowych etapów na stronach www.odoceanudooceanu.pl
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.