Wikariat apostolski Arabii Północnej przenosi się do Bahrajnu. Do tej pory jego siedzibą był Kuwejt i obejmuje on, oprócz wymienionych krajów, także Katar i Arabię Saudyjską.
Na obszarze tym mieszka ok. 2 mln katolików. Praktycznie wszyscy z nich to emigranci, pochodzący przede wszystkim z Filipin, Indii i Bangladeszu.
Jak wyjaśnia wikariusz apostolski Arabii Północnej, głównym motywem przeniesienia jest centralne położenie Bahrajnu w regionie oraz większa swoboda, gdy chodzi o przyjazdy duchownych i organizowanie spotkań duszpasterskich. Bp Camillo Ballin zaznacza, że i tak nie brakuje wyzwań miejscowemu Kościołowi.
„Duszpasterskie wyzwania dotyczą przede wszystkim różnorodności etnicznej, językowej, kulturowej i obrządkowej pośród wiernych. W kuwejckiej katedrze odprawiamy w pięciu różnych rytach: łacińskim, malabarskim, malankarskim, maronickim i koptyjskim oraz w 12 językach. Ta różnorodność czasem powoduje napięcia. Wiadomo, co to znaczy pogodzić pięć obrządków i 12 języków! To istna kwadratura koła! Główny problem w tych krajach to jednak przede wszystkim przestrzeń. Mamy setki tysięcy wiernych, ale miejsce do dyspozycji jest ograniczone. Także to powoduje napięcia między grupami wiernych. Następne wyzwanie to jak uczynić z tych wspólnot jeden Kościół katolicki, a nie wiele Kościołów katolickich obok siebie. Jednak gdy chodzi o przestrzeń, to mam dobrą wiadomość, że Bahrajn ofiarował mi 9 tys. metrów kwadratowych terenu na zbudowanie nowej świątyni. Mamy tam już jeden kościół w stolicy, ale może on pomieścić zaledwie tysiąc osób. potrzebujemy zatem drugiego, by łatwiej się spotykać. Ta wiadomość to też ważny znak otwarcia dla samego Bahrajnu i mam nadzieję, że będzie to też wzorem dla innych krajów” – powiedział bp Ballin.
"Obecnie przechodzimy przez zmianę technologiczną, która całkowicie odmieni kulturę."
"Obecnie przechodzimy przez zmianę technologiczną, która całkowicie odmieni kulturę."
"Nie wystarczy wyznawać wiarę, trzeba angażować się na rzecz dobra."
Leon XIV zapewnił Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża.
Działacze partii komunistycznej uznali, że inicjatywa ma tło polityczne.