Do 27 wzrosła liczba zabitych w serii zamachów, do jakich doszło w czwartek w kilku miastach na terenie Iraku - poinformowały źródła medyczne i w służbach bezpieczeństwa. 104 osoby zostały ranne. Wcześniejszy bilans mówił o 8 zabitych i ponad 50 rannych.
Do ataków doszło w dziewięciu miastach na kilka dni przed świętem Id al-Fitr, kończącym obchody świętego dla muzułmanów miesiąca ramadanu.
Najkrwawsze ataki miały miejsce w dzielnicy Husajnija na północy Bagdadu i w mieście Dakuk na północ od irackiej stolicy.
W Husajnii wybuchł samochód-pułapka, wskutek czego zginęło sześć osób, a 26 zostało rannych. W Tadżi na północ od Bagdadu, również w wyniku eksplozji samochodu wyładowanego ładunkami wybuchowymi, śmierć poniosło siedem osób.
W Dakuk w prowincji Kirkuk zamachowiec-samobójca zabił sześciu policjantów, a ranił 25, detonując bombę w budynku wydziału antyterrorystycznego.
W mieście Garma leżącym kilkanaście kilometrów na północny wschód od Faludży, w ostrzale z broni palnej zginęło czterech policjantów, a trzech innych zostało rannych.
W Kirkuku na północy kraju rano eksplodowały cztery samochody-pułapki. Jedna osoba zginęła, a 20 zostało rannych, w tym wielu funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Łącznie trzy osoby zginęły, a 24 zostały ranne w atakach w leżącym na północ od Kirkuku mieście Dibis i w Tuz Chormato, na północny wschód od Bagdadu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"