Dziś o obelgach, rządach mniejszości i awangardowych pomysłach na wzrost dzietności. Zapraszamy na subiektywny przegląd prasy.
Dziś dzień świra – głosi tytuł n pierwszej stronie Gazety Wyborczej. Komentarz obok wyjaśnia: chodzi o Dzień Zdrowia Psychicznego zwany w ten sposób „niegrzecznie choć popularnie”. Tylko niegrzecznie? Nie wiem, czy jest Dzień Homoseksualisty, ale podejrzewam, że od określenia „Dzień Pedała i Lesby” (również z odnośnikiem) zapienili by się wszyscy. I słusznie!
Chorych psychicznie wolno lżyć?
Dalszy ciąg tekstu nie lepszy. Zaczyna się od statystyk samobójstw, by bardzo szybko przejść przed muśniętą ledwo kwestię depresji do wydatków budżetowych na psychiatrię i pomysłu stworzenia centrów zdrowia psychicznego, sprzężonych ze szpitalami psychiatrycznymi i opieką społeczną.
Wrzucanie wszystkich do jednego worka jest absurdem, a pomysł informowania opieki społecznej o czyichś zaburzeniach psychicznych uważam za groźny. Dla chorych. Zatem po kolei.
Redukcja liczby samobójstw wymaga przede wszystkim rozwoju sieci interwencji kryzysowej: od telefonów zaufania wyposażonych w możliwości skierowania ludzi w miejsca, gdzie otrzymają realną pomoc, po ośrodki realizujące w trybie natychmiastowym konkretne wsparcie. Psychiczne, medyczne, materialne, lokalowe, każde.
Depresja to oddzielny problem. I różne są jego przyczyny. Podawanie leków, choć bywa konieczne, nawet przez całe życie, nie zawsze załatwia sprawę. Często potrzeba zwyczajnie psychoterapii. Dla wielu osób niemożliwej do sfinansowania. To jedna strona. Druga to stereotyp. Depresja, leki psychotropowe… czyli od razu pomoc społeczna? A po co? I jak to się ma do ochrony prywatności? Wiele osób leczących się z powodu depresji pracuje, często na wysokich stanowiskach. To wspaniali, życzliwi, mądrzy ludzie. Otoczenie o fakcie nie ma pojęcia. I nie musi mieć.
Opieka społeczna może być potrzebna tam, gdzie człowiek staje się niezdolny do samodzielnego funkcjonowania, a nie ma bliskich, którzy go wspomogą. Także tam, gdzie potrzeba interwencji w realnych problemach życiowych (głód, bezdomność, przemoc etc.). Ale absolutnie nie w każdym przypadku. Nawet schizofrenii czy choroby dwubiegunowej.
Chyba że każdego człowieka z problemami psychologicznymi czy psychiatrycznymi, od nerwicy po psychozę uważa się za świra, na którego społeczeństwo powinno uważać. Ale akurat o taki pogląd Wyborczej nie podejrzewam…
I jeszcze krótko. W pewnej szkole po głosowaniu postanowiono zawiesić krzyże w salach. To źle, bo nie szanuje się praw mniejszości – uważa Gazeta. Czyżbyśmy wprowadzali nową odmianę demokracji, w której decyduje mniejszość? To ja poproszę o zakaz zapłodnienia in vitro. Podobno większość Polaków jest za jego dopuszczeniem.
Magdalena Środa radzi Kościołowi: nie tędy droga do wzmocnienia rodziny i zakończenia kryzysu demograficznego. Środkiem do zwiększenia dzietności jest jej zdaniem – obok żłobków i przedszkoli – edukacja seksualna. Wyraża ponadto ubolewanie, że kler stanowi grupę o zerowym przyroście naturalnym. Nie rodzi (!) No straszne. Trzeba doprowadzić do wymiany ról. Kobiety mają nieco inne aspiracje, niż rodzenie dzieci – radzi biskupom pani profesor.
Istotnie, te pomysły muszą doprowadzić do wzrostu dzietności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.