Szef SLD Leszek Miller uważa, że projekt SP zaostrzający przepisy dotyczące aborcji jest pisany "na wzór ustawodawstwa w Niemczech hitlerowskich". Projekt ten przewiduje zakaz aborcji ze względu na upośledzenie płodu; Sejm skierował go do dalszych prac w komisji.
"Nigdy nie przypuszczałem, że w polskim Sejmie może zostać skierowany do dalszych prac projekt, który jest tak fundamentalistyczny. To jest projekt pisany na wzór ustawodawstwa w Niemczech hitlerowskich" - powiedział Miller w środę dziennikarzom w Sejmie.
Jak mówił, za czasów Hitlera obowiązywała w Niemczech zasada, że "nie każda kobieta może mieć męża, ale każda kobieta może mieć dziecko". "Najważniejsze dla III Rzeszy było rodzenie dzieci - niezależnie w jakich warunkach itd. SP wprowadzając ten projekt do Sejmu czerpie natchnienie ze spuścizny Adolfa Hitlera" - ocenił szef SLD.
Posłowie opowiedzieli się w środę za dalszymi pracami nad projektem ustawy autorstwa Solidarnej Polski zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji. 40 posłów PO i 19 posłów PSL zagłosowało przeciwko odrzuceniu tego projektu.
Od redakcji: Trzeba zauważyć, że Leszek Miller manipuluje faktami do granic możliwości. W 1935 r. rząd III Rzeszy wprowadził dopuszczalność aborcji z przyczyn eugenicznych. Czyli właśnie takiej, jakiej projekt SP chce zakazać. To hitlerowskie Niemcy problem osób chorych na Zespół Downa (i nie tylko) rozwiązywały w komorach gazowych. Przykładem niech będzie choćby prowadzona w latach 1939 - 1944 akcja T4, której celem było mordowanie osób niedorozwiniętych psychicznie. Tylko w latach 1940 - 1941 zabito 70 273 chorych i niepełnosprawnych. Wypowiedź Leszka Millera jest kłamstwem. Dziś były premier postuluje "eliminowanie" takich ludzi w łonie matki. Właśnie takie prawo funkcjonowało w III Rzeszy.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.