Organizatorzy "Marszu Niepodległości" poinformowali, że zgłosili do stołecznego ratusza zgromadzenie publiczne na 11 listopada, w dniu Narodowego Święta Niepodległości. Już wcześniej przeciwnicy marszu zapowiedzieli kontrdemonstrację.
"Zgłoszenie zostało wysłane. Zgromadzenie jest zarejestrowane od godz. 12 do godz. 20 w dniu 11 listopada" - powiedział w piątek PAP prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.
Jak powiedział, marsz ma się rozpocząć w centrum stolicy, na rondzie Dmowskiego. Zaplanowano pochód al. Jerozolimskimi, rondem de Gaulle'a, pl. Trzech Krzyży, al. Ujazdowskimi do pl. Na Rozdrożu, gdzie znajduje się pomnik lidera narodowej prawicy Romana Dmowskiego.
Winnicki powiedział PAP, że to on figuruje w zgłoszeniu jako organizator zgromadzenia. "Działam w imieniu Stowarzyszenia +Marsz Niepodległości+. (...) Tworzy je wąskie grono osób, głównie działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego, Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i jeszcze kilku innych organizacji" - mówił prezes MW.
Organizatorzy marszu nie chcą na razie ujawniać szczegółowych planów. "To, że zgromadzenie jest zarejestrowane od godz. 12 do godz. 20, nie znaczy, że będzie się odbywało dokładnie w tych godzinach. Zbiórka może zostać wyznaczona w innych godzinach. Jest taki plan, ale na razie nie będzie ujawniany" - wyjaśnił Winnicki.
Zgłoszenie marszu zostało wysłane do ratusza w pierwszym możliwym terminie. Zgodnie z prawem, zgromadzenie można zgłosić najwcześniej na 30 dni przed jego datą. Stołeczny ratusz nie odpowiedział na pytanie PAP, czy zgłoszenie marszu wpłynęło. "Nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć" - powiedziała Magdalena Łań z urzędu miasta.
"Będziemy podawać informacje dopiero wtedy, kiedy przyjdą wszystkie zgłoszenia. Ile ich będzie i czy przyjdą, takie rozpoznanie mamy dopiero trzy dni przed (zgromadzeniami). Taką metodę stosujemy od dwóch lat. Chcemy dać wszystkim równe szanse, nie chcemy być posądzeni o stronniczość" - wyjaśniła Łań.
Co roku organizowany przez środowiska prawicowe "Marsz Niepodległości" próbuje blokować lewicowa kontrdemonstracja. W ubiegłym roku doszło do zamieszek z policją, zatrzymanych zostało 210 osób, 176 z nich usłyszało zarzuty.
Koalicja 11 Listopada, Przeciwnicy "Marszu Niepodległości", jeszcze przed piątkiem opublikowała na swojej stronie internetowej apel o udział w demonstracji w Święto Niepodległości. "Nie zamierzamy milczeć! Nie będziemy bierni! Nie chcemy drugich Węgier, nie takich jakimi są dziś, pełnych rasizmu i segregacji. Historię nacjonalizmów znamy, lekcje odrobiliśmy. 11 listopada spotkamy się na ulicach Warszawy" - napisano w oświadczeniu.
Po ubiegłorocznych zamieszkach prezydent Bronisław Komorowski mówił też w wywiadach, że poprowadzi wspólną demonstrację ulicami stolicy. Marsz pod hasłem "Razem dla niepodległej" zostanie zorganizowany m.in. przez Urząd ds. Kombatantów i Kancelarię Prezydenta. Według planów ma on wyruszyć bezpośrednio po oficjalnych uroczystościach z okazji 11 listopada z pl. Piłsudskiego.
Pytany o inicjatywę prezydenta, Winnicki podkreślił, że jest to novum podczas, gdy tradycja "Marszu Niepodległości" ma kilka lat. "Uważamy imprezę pana prezydenta Komorowskiego za jedynie w formie nawiązującą do niepodległości. Polityka jego i jego obozu politycznego nic z niepodległym państwem polskim dla nas nie ma wspólnego, więc nie bardzo chcemy uczestniczyć w czymś, co ma znamiona historycznego wspominku" - powiedział prezes MW.
Po wydarzeniach z listopada 2011 r. prezydent Komorowski zgłosił też do Sejmu projekt noweli prawa o zgromadzeniach. Ustawa, niedawno uchwalona i podpisana przez prezydenta, wejdzie w życie tuż przed Świętem Niepodległości, ale nie będzie już dotyczyła zgromadzeń zgłoszonych na ten dzień. Wprowadza ona m.in. zakaz posiadania przez uczestników zgromadzenia wyrobów pirotechnicznych lub innych niebezpiecznych materiałów lub narzędzi. Zakłada możliwość zakazania organizowania dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeżeli nie jest możliwe ich oddzielenie lub odbycie w taki sposób, aby ich przebieg nie zagrażał życiu, zdrowiu albo mieniu. Wprowadza też grzywny dla przewodniczącego zgromadzenia, jeśli nie wykonuje swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku publicznego, oraz dla uczestnika zgromadzenia, który nie podporządkowuje się poleceniom przewodniczącego.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.