Rosyjski bloger, który opublikował drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, Anton Sizych powiedział, że w internecie pojawiły się już kolejne wstrząsające fotografie.
Potwierdziła to Informacyjna Agencja Radiowa, dodając, że zdjęcia znalazły się na blogu, którego wygląd może świadczyć, iż należy do polskiego użytkownika. Na fotografiach widać m.in. zwłoki pasażerów tupolewa. Jedna z fotografii zrobiona jest z wnętrza samochodu zaparkowanego obok miejsca katastrofy, co sugeruje osoba, która je wykonała, mogła swobodnie poruszać się po terenie o ograniczonym dostępie.
Agencja dodaje, że zdjęć jest więcej niż w blogach rosyjskich, a publikacja jest jeszcze bardziej drastyczna, bo fotografie otwierają się wraz ze stronami zawierających treści pornograficzne.
Tymczasem niezalezna.pl pisze,że drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej zostały po raz pierwszy ujawnione w internecie przez rosyjską blogerkę, 57-letnią Tatianę Karacubę, która wcześniej była moskiewskim dyplomatą i pracowała na Zachodzie. Od 1978 r. Karacuba przez wiele lat pracowała w strukturach ONZ w USA i Szwajcarii.Jest członkiem Akademii Bezpieczeństwa i Egzekwowania Prawa (ABP), która – jak ujawnili rosyjscy dziennikarze – na początku działalności cieszyła się wsparciem szefa wywiadu zagranicznego Rosji Michaiła Fradkowa.
Drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy znalazły się tez na prywatnym blogu płockiego działacza klubu Ruchu Palikota Pawła Kołodziejskiego. Po interwencji internautów, a następnie jednego z posłów Ruchu Palikota profil został skasowany a jego posiadacz zawieszony w prawach członka Ruchu.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.