Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o tym, jak prawo przestaje służyć sprawiedliwości, a staje się narzędziem do realizacji interesów.
Zostawmy tematy dnia, czyli szeroko dyskutowaną ostatnio sprawę aborcji czy in vitro czy pani minister Muchy. W Naszym Dzienniku na pierwszej stronie tekst Małgorzaty Gross „Pałka dla Platformy”. Nie, to nie cenzurka wystawiona tej formacji politycznej, ale oburzenie faktem, iż rząd ma prawo uznaniowego ustalania opłat za częstotliwości radiowo-telewizyjne. „To wręczenie władzy pałki na niezależnych nadawców” – grzmi autorka w zajawce tekstu. I ma rację. Skoro rząd może być łaskawy, ale może być i surowy, a owa łaskawość i surowość ma przeliczenie na konkretne kwoty, to jak nie uznać, że rząd chce wpływać na media?
W Rzeczpospolitej… Na stronie A6 burzący krew w żyłach tekst Wojciecha Wybranowskiego „Temida trzyma cudze jak własne”. Rzecz o przedsiębiorcy oskarżonemu niegdyś o pranie brudnych pieniędzy, któremu sąd zabrał w depozyt sporą sumę pieniędzy. Problem w tym, że po uniewinnieniu część pieniędzy oddał w ratach, a kilkuset tysięcy złotych nie oddał wcale. Bo pieniądze ktoś ukradł. Sąd, choć niby troszczy się o sprawiedliwość, sam postępuje wbrew sprawiedliwości. Może to nie przypadek, że chodzi o sąd w Gdańsku? Być może przesadzam, ale czy wobec Trzeciej Władzy nie należy w końcu zastosować tzw. „opcji zerowej”? Po kiego czorta nam wymiar sprawiedliwości, który sam jest źródłem bezprawia?
W Gazecie Wyborczej… Na pierwszej stronie Agata Nowakowska i Dominika Wielowieyska informują, że wiadomo, skąd się biorą dzieci. „Dłuższy urlop macierzyński, dostęp do żłobków i przedszkoli”. To metoda sprawdzona w Austrii, Szwecji, Norwegii i kilku innych krajach Europy. Zgadzam się. Kosztuje? No pewnie. Ale to dobra inwestycja. Niestety, gdy co roku „zapina się budżet”… Właściwie po co mam się powtarzać? Wiadomo ;-)
Także na pierwszej stronie zapowiedź tematu rozwiniętego wewnątrz numeru. O narkotykach. „Wojna z narkotykami to klęska, czas na zmianę” krzyczy tytuł artykułu Ewy Siedleckiej na szóstej stronie. W nim relacja z posiedzenia Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej. Wypowiedzi dyskutantów nie są już jednak tak jednoznaczne. Broni dzisiejszych rozwiązań między innymi rzecznik policji, Mariusz Sokołowski. Broni Barbara Labuda, inicjatorka zmian sprzed dwunastu lat dodając jednak: „Jeśli marihuana jest głównym problemem krytyki tej polityki, to uznajmy ją nie za narkotyk, ale za używkę. Zagraniczni goście mają już jednak inne zdanie „Trzeba edukować, leczyć”. „Tam gdzie jest represyjna polityka narkotykowa (…) rośnie liczba zakażeń HIV. Faktycznie, problem istnieje. Nie jestem pewien jak narkomanii zapobiegać. Represje wobec narkomanów to jedno, a karanie handlarzy to drugie. Trzeba by to jasno rozgraniczyć. Na wypadek jednak, gdyby chciano w Polsce legalizować jakiekolwiek narkotyki postuluję, by do ich ceny dołożyć specjalny podatek, który byłby przeznaczany na:
Podejrzewam, że na tak opodatkowane narkotyki chętnych by nie było... No ale czemu mamy za czyjeś przyjemności czy nałogi płacić z własnej kieszeni?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.