Przyszły arcybiskup Canterbury Justin Welby powiedział w sobotę, że ci, którzy wygrali pieniądze, zakładając się, że to on zostanie duchowym zwierzchnikiem anglikanów, powinni przekazać je Kościołowi.
Welby został wyznaczony na następcę abp. Rowana Williamsa, który z końcem br., po 10 latach pełnienia funkcji, odchodzi do pracy na Uniwersytecie Cambridge, gdzie obejmie prestiżowe stanowisko w Magdalene College.
"Przyszło mi w nocy na myśl, że ci, którzy uzyskali pieniądze, stawiając na mnie, oddadzą je swoim lokalnym kościołom! Podejrzewam, że było to mniej niż sugerują gazety" - powiedział 56-letni Welby, biskup Durham, były wysoki rangą pracownik przemysłu naftowego, wyznaczony w piątek na nowego duchowego zwierzchnika Kościoła Anglii i 77-milionowej społeczności anglikańskiej na świecie.
Brytyjscy bukmacherzy wstrzymali kilka dni temu przyjmowanie zakładów na Welby'ego - przeciwnika małżeństw homoseksualnych, ale zwolennika wyświęcania kobiet na biskupów - gdy stał się on wyraźnym faworytem i liczba chętnych do postawienia na niego gwałtownie wzrosła.
Welby przyznał, że czuł się dziwnie, kiedy w zakładach bukmacherskich podawano jego notowania. "Zasadniczo nie jestem koniem i myślę, że to naprawdę ważne, żeby to wyjaśnić" - dodał.
Bukmacher Ladbrokes poinformował, że przekazał tysiąc funtów szterlingów katedrze Canterbury w reakcji na wypowiedź Welby'ego.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.