W Pekinie zakończył się w środę XVIII zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Delegaci wybrali członków Komitetu Centralnego, którzy w czwartek wyznaczą nowych przywódców Chin na co najmniej pięć kolejnych lat - ogłosił prezydent Hu Jintao.
"Wybrano nowy Komitet Centralny i zastąpiono starszych przywódców młodszymi", a także "podjęto decyzje o historycznym znaczeniu" - powiedział Hu, zwracając się do ponad 2300 delegatów zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej przy placu Tiananmen.
Agencja Xinhua podała, zgodnie z oczekiwaniami, że wśród ok. 350 członków Komitetu Centralnego są m.in. dotychczasowy wiceprezydent Xi Jinping (czyt. Si Dzinping) oraz wicepremier Li Keqianga (czyt. Li Keciang).
W czwartek na pierwszym posiedzeniu Komitetu Centralnego wybranych zostanie 25 członków Biura Politycznego i jego Stałego Komitetu, który jest najważniejszym organem kierowniczym partii i który de facto rządzi całym krajem. Liczebność Stałego Komitetu zostanie najprawdopodobniej zredukowana z dziewięciu do siedmiu członków.
Nazwiska członków Stałego Komitetu zostaną ogłoszone w czwartek o godz. 11 czasu lokalnego (godz. 4 czasu polskiego).
Obserwatorzy od dawna są zgodni, że Xi zastąpi panującego od 10 lat Hu i przejmie obowiązki sekretarza generalnego KPCh, a marcu obejmie urząd prezydenta ChRL.
Natomiast Li w Stałym Komitecie zajmie miejsce urzędującego obecnie premiera Wena Jiabao (czyt. Łena Dziabao), a w marcu zostanie szefem rządu.
Jak poinformowała Xinhua, podczas sesji zamykającej zjazd delegaci zatwierdzili także członków komisji ds. dyscypliny, będącej organem nadzorującym KPCh. Wśród nich jest wicepremier Wang Qishan (czyt. Wang Ci-szan), który w czwartek najpewniej zostanie również wybrany na członka Stałego Komitetu.
Podczas zjazdu zmieniono statut partii, uwzględniając w nim m.in. "potrzebę promowania rozwoju ekologicznego", w sytuacji gdy kraj boryka się ze szkodami wyrządzonymi przez trwającą od 30 lat szaloną industrializację i urbanizację.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.