Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o tym, jaki ten świat jest skomplikowany i jak skomplikowane bywają ścieżki, którymi kroczy ludzka myśl.
W Rzeczpospolitej ciekawy artykuł Wojciecha Klewca pt. „Latynoskie rozliczenie z historią”. Rzecz o Brazylii i Argentynie, w których dochodzą do głosu ludzie chcący wyjaśnić pewne wydarzenia z przeszłości. Chodzi o postawy, między innymi duchownych (nie tylko katolickich) podczas rządów wojskowych w latach 70. i 80. Cześć obserwatorów uważa, że to zemsta. Między innymi dzisiejszej pani prezydent Brazylii, Dilmy Rousseff, w latach siedemdziesiątych sądzonej przez wojskowych. Jednak pociągniecie ewentualnych zbrodniarzy do odpowiedzialności karnej, przynajmniej w Brazylii, nie wchodzi dziś w grę – czytamy w artykule – bo w międzyczasie ogłoszono amnestię.
Temat z perspektywy Polski wydaje się dość egzotyczny. Choć mamy podobne problemy z historią, nas krzywdzili akurat ci, którzy wprowadzili w życie ideały południowoamerykańskich rewolucjonistów. Doskonale rozumiemy na czym polegała pułapka zdecydowanie odrzuconej przez Jana Pawła II teologii wyzwolenia. Trzeba jednak chyba pamiętać, że świat ani u nas, ani tam nie był i nie jest czarno-biały. Rewolucyjne ciągoty różnych południowoamerykańskich ugrupowań były odpowiedzią na całkiem realne krzywdy, których doznawali biedni i pozbawieni praw mieszkańcy tego „kontynentu dla bogaczy”. Zwycięzców też trzeba sądzić.
W Gazecie Wyborczej za to tekst Ewy Siedleckiej „Religijny interes rzeźnika”. Rzecz o uboju rytualnym, praktykowanym przez żydów i muzułmanów. Przepisy religijne zabraniają im ogłuszania zwierzęcia przed jego wykrwawieniem. Polskie prawo niby je nakazuje. Tyle że swego czasu dla uboju rytualnego któryś z ministrów w rozporządzeniu zrobił wyjątek. W grę jeszcze wchodzą przepisy unijne. No i mamy ambaras. Gazeta Wyborcza stanowczo broni praw zwierząt do bezbolesnej śmierci relacjonując, jak długo krowy (w przeciwieństwie do owiec) cierpią zanim tracą przytomność. I można by wzruszyć ramionami, gdyby człowiek nie pamiętał, jaki jest stosunek dziennikarzy tej gazety do zabijania nienarodzonych dzieci w łonach matek.
W Naszym Dzienniku natomiast, na pierwszej stronie Małgorzata Gross pisze o spotkaniu Tusk-Merkel w artykule „Nie negocjowali, muszą żebrać”. W leadzie pytanie, które zdaniem autorki musi sobie stawiać premier: „Jak teraz przekonać opinię publiczną, że wizyta premiera Donalda Tuska w Berlinie zakończyła się kolejnym sukcesem?”
Bibliści tłumaczą, że Biblie najlepiej komentuje… Biblia. Tym razem zastosuję podobną metodą. Za komentarz niech posłuży tekst znajdujący się również na pierwszej stronie Naszego Dziennika, autorstwa Anny Bałaban, zatytułowany „Zenit o Radiu Maryja”. Rozpoczyna się od zdania: „Rażąca dyskryminacja katolików oraz mediów katolickich w Polsce przez rządzących państwem (…) – to tylko niektóre z wątków, jakie pojawiły się w wywiadzie z o. dr. Tadeuszem Rydzykiem CSRS, dyrektorem Radia Maryja, przeprowadzonym przez międzynarodową agencję informacyjną Zenit”.
Trzeci artykuł na głównej stronie zatytułowany "Resort konfabuluje" (rzecz o rodzinach smoleńskich i możliwości skorzystania z rosyjskich kancelarii adwokackich) wygląda w tym kontekście na złośliwość losu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.