Zjawisko to ma "dramatyczne i niedopuszczalne rozmiary" - alarmuje "L'Osservatore Romano".
Gazeta odnotowuje, że wprawdzie "umacnia się front krajów występujących przeciwko poborowi dzieci", to jednak dalej napływają informacje o kolejnych takich przypadkach. Dochodzi do tego między innymi w Demokratycznej Republice Konga, gdzie nieletni werbowani są przez tamtejszych rebeliantów.
"Mimo licznych wysiłków różnych krajów, dziesiątki tysięcy dzieci wciągane są do wojen na całym świecie" - alarmuje watykański dziennik. Zauważa, że niedawno tzw. zobowiązania paryskie, dotyczące rezygnacji z werbowania najmłodszych do sił zbrojnych i ugrupowań paramilitarnych podpisały rządy Boliwii, Komorów, Gwinei Bissau, Jemenu i Kuwejtu. Tym samym liczba krajów - sygnatariuszy wzrosła do 105.
"L'Osservatore Romano" przytacza słowa wicedyrektora wykonawczego UNICEF-u Martina Mogwanji, który oświadczył, że trzeba podjąć pilne i zdecydowane działania, aby zagwarantować dzieciom ochronę przed destrukcyjnym wpływem i horrorem wojny.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.