Ponad 6 mln pielgrzymów nawiedziło sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w stolicy Meksyku w patronalną uroczystość Patronki Ameryki.
Obchody trwały trzy dni. Media opisują barwne orszaki pątników przybywających do bazyliki autobusami, na rowerach, pieszo, a nawet na kolanach. Nie brakowało też folklorystycznych grup podążających do Maryi Guadalupiańskiej w procesyjnym tańcu. Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwało 17 tys. policjantów, a w monitorowaniu wydarzeń po raz pierwszy użyto bezzałogowych śmigłowców, czyli tzw. dronów zaopatrzonych w zdalnie sterowane urządzenia obserwacyjne.
Uroczystości patronalne zakończyła wczoraj Msza Róż, nazwana tak na pamiątkę kwiatów, które uzbierał św. Juan Diego do swego słynnego płaszcza jako dowód prawdziwości objawienia Matki Bożej. Poświęcone róże otrzymali także duchowni uczestniczący w nabożeństwie. Liturgii przewodniczył kard. Norberto Rivera. Prymas Meksyku modlił się m.in. o oddalenie plagi przemocy i przestępczości, jaka dręczy kraj.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.