![][1]Prezydent Bush zezwolił na masowe zbrodnie maleńkich dzieci – tak uważa Wanda Półtawska, dyrektor Instytutu Teologii Rodziny przy Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i członek Papieskiej Akademii „Pro Vita”. Jej zdaniem wczorajsza decyzja prezydenta USA, który zezwolił na finansowanie z federalnego budżetu badań z użyciem komórek macierzy [1]: zdjecia/news/bush_prezydent.gif
Członkini Papieskiej Akademii „Pro Vita” uważa, że decyzja prezydenta Busha powinna wywołać oburzenie „wszystkich ludzi rozumnych i uczciwych”. Według Wandy Półtawskiej jest to prawo absolutnie niemoralne, sprzeczne z konstytucją, która gwarantuje prawa człowieka do życia. Rozmówczyni KAI przypomina również, że embrion nie jest czymś, tylko kimś. Uważa także, że wyborcy, którzy głosowali na Busha, będą zawiedzeni. Głosowali na niego obrońcy życia i przeciwnicy aborcji. Spodziewali się, że ochroni życie dziecka, zwłaszcza po wizycie u Ojca św., kiedy wydawało się, że Bush stoi po stronie cywilizacji życia. – Zawód wyborców to jeszcze mniej ważna sprawa, ta decyzja to dalszy ciąg holocaustu – uważa Wanda Półtawska. – Zwolennicy prawa badań nad embrionami zaczną przecież masowo produkować dzieci, które są skazane z miejsca na śmierć. To jest regresja kultury. Nie można nazwać postępem czegoś, co jest bezprecedensowym dopuszczaniem do zabijania niewinnych dzieci – mówi.
Członkini „Pro Vita” uważa, że są tylko dwa możliwe powody, dla których prezydent zezwolił na finansowanie badań z użyciem embrionów. – Jest to jego osobiste przekonanie i w takim razie oszukiwał swoich wyborców albo, co bardziej prawdopodobne, jest to kompromis wobec nacisków. Oba źle świadczą o prezydencie – mówi Wanda Półtawska. – Jeżeli człowiek nie ma jasnego rozeznania kim on sam jest, a chce robić karierę życiową to stawia na kompromisy – dodaje. Uważa również, że w ten sposób Bush zezwolił na „masowe zbrodnie na maleńkich dzieciach”.
Zdaniem rozmówczyni KAI nie można się tłumaczyć, że embrion to tylko embrion. – Radziłabym wycofać się z tej nazwy: embrion. Jest to po prostu maleńkie dziecko w wieku kilku godzin czy dni. To, że ktoś używa argumentu, że to tylko komórki, to oczywiście uniki. Genetyka, cała medycyna doskonale wie, że jest to ten sam impuls życia od początku do końca – stwierdza.
Według Wandy Półtawskiej prawo, na które zezwolił prezydent USA, daje prawo zabijania, każdemu kto ma na to ochotę. – Nie ma zbędnych ludzi, nie można nikogo odrzucać. Co innego jest śmierć naturalna, co innego zabicie – uważa. Członkini „Pro Vita” mówi, że innym problemem moralnym jest istnienie tych embrionów, czyli kwestia sztucznego zapłodnienia. – Zamiana jednej zbrodni na drugą nie rozwiązuje problemu. W lodówkach istnieją dzieci zamrożone - to fakt. Jest to dowód, jak nisko upadła kultura naszego wieku – stwierdza Wanda Półtawska. Jej zdaniem nieuniknione jest fakt, że te dzieci umrą. Jednak zezwolenie na badania z użyciem komórek macierzystych z ludzkich embrionów oznacza, że dzieci dalej będą robione metodą in-vitro i dalej odrzucane. – Ten argument nie wytrzymuje ani krytyki rozumu ani uczciwego sumienia – dodaje.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.