Przybyliśmy do Asyżu w pielgrzymce pokoju. Jesteśmy tutaj jako przedstawiciele różnych religii, aby wobec Boga zapytać siebie nawzajem o nasze zaangażowanie na rzecz pokoju, aby prosić Go o ten dar, aby dać świadectwo naszemu wspólnemu dążeniu do coraz bardziej sprawiedliwego i solidarnego świata - mówił Jan Paweł II podczas spotkania międzyreligijnego w Asyżu.
Przybyliśmy do Asyżu w pielgrzymce pokoju. Jesteśmy tutaj jako przedstawiciele różnych religii, aby wobec Boga zapytać siebie nawzajem o nasze zaangażowanie na rzecz pokoju, aby prosić Go o ten dar, aby dać świadectwo naszemu wspólnemu dążeniu do coraz bardziej sprawiedliwego i solidarnego świata - mówił Jan Paweł II podczas spotkania międzyreligijnego w Asyżu. -
Pragniemy wnieść nasz wkład w przegnanie chmur terroryzmu, nienawiści, konfliktów zbrojnych, chmur, które szczególnie nagromadziły się w ostatnich miesiącach na horyzoncie ludzkości. Dlatego pragniemy wysłuchać siebie nawzajem: uważamy, że już samo to jest znakiem pokoju. Już w tym tkwi odpowiedź na niepokojące pytania, które nas dręczą. Już samo to służy rozpędzeniu chmur podejrzliwości i niezrozumienia.
Ciemności nie rozprasza się za pomocą broni; ciemność ustępuje, gdy zapala się źródło światła. Kilka dni temu przypomniałem korpusowi dyplomatycznemu akredytowanemu przy Stolicy Świętej, że nienawiść można pokonać jedynie miłością.
2. Spotykamy się w Asyżu, gdzie wszystko mówi o szczególnym proroku pokoju zwanym Franciszkiem. Kochają go nie tylko chrześcijanie, lecz także liczni wyznawcy innych religii i ci wszyscy, którzy jeśli nawet są dalecy od religii, utożsamiają się z jego ideałami sprawiedliwości, pojednania i pokoju.
Biedaczyna z Asyżu zaprasza nas tutaj przede wszystkim do głoszenia hymnu wdzięczności Bogu za wszystkie Jego dary. Wielbimy Boga za piękno wszechświata i Ziemi, cudownego "ogrodu", który powierzył On człowiekowi, aby go uprawiał i strzegł (Rdz 2, 15). Byłoby dobrze, gdyby ludzie pamiętali, iż znajdują się na "kwietniku" olbrzymiego Wszechświata stworzonego im przez Boga. Ważne jest, by zdali sobie sprawę z tego, że ani oni, ani sprawy, dla których tak się trudzą, nie są "wszystkim"...
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.