Prezydent USA Georg Bush modli się każdego dnia za utrzymanie pokoju, bezpieczeństwo jego żołnierzy oraz za życie "niewinnych ludzi" w przypadku wojny z Irakiem.
- Modlę się każdego dnia, żeby moja wiara mnie umacniała, żeby dawała mi mądrość i siłę - odpowiedział Bush zapytany podczas konferencji prasowej w Białym Domu o swoją wiarę. W przypadku, gdyby musiał się zdecydować na wojnę przeciwko Irakowi, prezydent USA prosi w swoich modlitwach o ochronę dla swoich wojsk oraz dla ludności cywilnej Iraku. Jednocześnie podziękował tysiącom ludzi, którzy modlą się za niego. Zapewnił, że jest to dla niego "doświadczenie pokory". Od czasu, gdy w połowie lat osiemdziesiątych doznał nawrócenia, George Bush należy do wspólnoty metodystycznej. Jednak wspólnota ta w jednoznaczny sposób wypowiedziała się ostatnio przeciwko atakowi USA na Irak. Także biskupi katoliccy USA kilkakrotnie w ostrych słowach krytykowali politykę administracji Busha.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.