Po zakończeniu swej setnej zagranicznej podróży apostolskiej Jan Paweł II przyjął 12 czerwca w Sali Klementyńskiej w Watykanie na specjalnej audiencji dziennikarzy, akredytowanych przy Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.
Z ramienia Kurii Rzymskiej w spotkaniu tym wzięli udział m.in. kardynałowie: Angelo Sodano - sekretarz stanu, Giovanni Battista Re, Edward I. Cassidy, Eduardo Martinez Somalo, Giuseppe Caprio i Roberto Tucci oraz liczni arcybiskupi i biskupi. Przybyli też m.in. dyrektor "Osservatore Romano" Mario Agnes i szef Radia Watykańskiego ks. Pasquale Borgomeo, dowódcy i przedstawiciele Żandarmerii Watykańskiej i Gwardii Szwajcarskiej. Był osobisty lekarz Papieża dr Renato Buzzonetti, dyrektor Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego ks. Federico Lombardi. Obecni byli przedstawiciele władz państwowych, kierownictwa Włoskich Linii Lotniczych Alitalia wraz z delegatami personelu naziemnego i latającego. Przygrywała orkiestra Legionistów Chrystusa, która na wjazd Ojca Świętego odegrała popularną piosenkę latynoską "Cielito lindo", znaną u nas z czasów okupacji jako "Teraz jest wojna". Papieża przywitał wieloletni organizator jego podróży zagranicznych kard. R. Tucci, któremu w pewnej chwili pogubiły się kartki, wtedy zaczął mówić od siebie, "z głowy", ale dzięki wrodzonej inteligencji i poczuciu humoru szybko opanował sytuację. Podkreślił, że ten "wędrowny pontyfikat" ustanowił wiele rekordów, którymi zajmą się specjaliści od liczb i statystyk oraz przypomniał, że w Ojciec Święty odwiedził dotychczas 201 razy 129 krajów, a w nich 614 miejscowości, wygłosił tam 2399 przemówień oficjalnych, poza Watykanem i Castel Gandolfo spędził 575 dni oraz przemierzył ponad 1160 tys. km. Kardynał-jezuita wspomniał też, że są i inne liczby, na ogół nieznane nawet statystykom, np. ilu ludzi wzięło udział w tych wszystkich spotkaniach z udziałem Ojca Świętego, ile ośrodków radiowych i telewizyjnych transmitowało te uroczystości, ilu osobom podał on rękę, ilu było wśród nich biskupów, księży, sióstr zakonnych, ilu świeckich, łącznie z politykami itd. Gdy zgubił kartki, dodał, że przecież nie liczby są najważniejsze, a tych sto podróży to ogromny dar dla Kościoła. Życzył Papieżowi dalszych sukcesów w sprawowaniu jego misji, w tym także, aby otworzyły się przed nim drzwi tych krajów, które dotychczas są dlań niedostępne. Następnie przemówił Ojciec Święty, który najpierw podziękował wszystkim za ich obecność "w domu Papieża" i dodał, że spotkanie to jest "w pewnym stopniu odnowieniem tego szczególnego zwyczaju, jaki powstał w czasie podróży apostolskich". Nazwał dziennikarzy, towarzyszących mu w tych wyjazdach w ciągu bez mała 25 lat, "uprzywilejowanymi świadkami tej jedynej w swoim rodzaju formy sprawowania urzędu Piotrowego". Raz jeszcze podziękował Opatrzności Bożej za to, że pozwoliła mu "urzeczywistnić ten ważny projekt duszpasterski" (czyli podróże apostolskie) i przypomniał, że już w dniu wyboru na Biskupa Rzymu 16 października 1978 uświadomił sobie na nowo ze szczególną mocą i przynagleniem polecenie Jezusa: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu". Poczuł się wówczas w obowiązku naśladować apostoła Piotra, który odwiedzał wszystkich, aby umacniać żywotność Kościoła w wierności Słowu i w służbie prawdzie, "aby mówić wszystkim, że Bóg ich kocha, że Kościół ich kocha i że Papież ich kocha" i w zamian od nich otrzymać zachętę i przykład ich dobroci i wiary. Jan Paweł II podkreślił, że podczas wszystkich tych podróży czuł się pielgrzymem "do tego szczególnego sanktuarium, jakim jest lud Boży" i w którym "mogłem rozważać oblicze Chrystusa - raz zniekształcone na krzyżu, innym razem jaśniejące światłem, jak rankiem dnia zmartwychwstania". Wspomniał o spotkaniach z biskupami i ich problemami i dokonaniami duszpasterskimi, z różnymi grupami ludu Bożego na wszystkich kontynentach, z ich oczekiwaniami, trudnościami, cierpieniami i radościami. "Nigdy nie zapomnę młodych, »nadziei Kościoła i Papieża«, w ich radosnych i pełnych zamyślenia spojrzeniach widziałem pokolenie, bliskie wspaniałomyślnego naśladowania Chrystusa i budowania cywilizacji miłości" - stwierdził Ojciec Święty. Przyznał, że najsilniej na jego pamięci i w jego sercu odcisnęły się wielkie i wielobarwne zgromadzenia eucharystyczne ludu Bożego, stanowiąc "największą i najbardziej poruszającą pamiątkę tych wizyt". Wspomniał też, że w czasie tych podróży spotykał się z braćmi z innych Kościołów i wspólnot kościelnych oraz z wiernymi innych religii: judaizmu, islamu itd., podkreślając w ten sposób "konkretne zaangażowanie Kościoła katolickiego w przywrócenie pełnej jedności między chrześcijanami oraz otwarcie na dialog i współpracę ze wszystkimi dla budowania lepszego świata". Ojciec Święty podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mógł odbyć te podróże i spotkania z tyloma ludźmi podczas nich: władzom kościelnym i państwowym różnych szczebli, Sekretariatowi Stanu Stolicy Apostolskiej i innym instytucjom kurialnym. Powierzył "Bogu Wszechmogącemu to wszystko, co zostało zasiane w ciągu tych stu podróży apostolskich, począwszy od Puebli de los Angeles w Meksyku, aż do Chorwacji" i dodał, że modli się, "aby z Jego łaską mogło z tego powstać obfite żniwo dla dobra Kościoła i świata". Na zakończenie audiencji wszyscy jej uczestnicy otrzymali od Ojca Świętego pamiątkowy piękny medal z okazji setnej podróży apostolskiej - do Chorwacji. Ze swej strony dziennikarze skupieni w Stowarzyszeniu Watykanistów przy Biurze Prasowym ufundowali z tej okazji stypendium dla studenta przygotowującego się do zawodu dziennikarskiego. Obecny na spotkaniu dyrektor Biura Joaquin Navarro-Valls powiedział, że według ostrożnych szacunków w dotychczasowych stu podróżach wzięło udział łącznie ok. tysiąca osób (tzn. takich, którzy przynajmniej raz podróżowali z Papieżem na pokładzie jego samolotu). Korespondentka meksykańskiej stacji telewizyjnej Televisa - Valentina Alazraki podarowała Ojcu Świętemu kielich, z którego korzystał on podczas swej pierwszej podróży do tego kraju - w styczniu 1979 w Guadalupe. Na zakończenie odbyło się skromne przyjęcie dla dziennikarzy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.