Reklama

Dramat bezrobocia

Według polskich biskupów bezrobocie jest dziś jednym z największych nieszczęść jakie dotknęło nasz naród. Problem ten był jednym z tematów obrad 323. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Paradyżu.

Reklama

Abp Tadeusz Gocłowski przypomniał, że obecnie bez pracy jest ponad 18 proc. Polaków, czyli 3,2 mln osób. Na terenach wiejskich bezrobocie sięga ponad 40 procent. Problem ten dotyka nie tylko samych osób bez pracy, ale ich rodziny. Szacuje się, że bezrobociem jest dotkniętych ok. 12 mln. osób. Według biskupów bezrobocie to obecnie jeden z największych dramatów jaki doświadczają Polacy - relacjonował dyskusję metropolita gdański. Zastanawiając się nad przyczynami bezrobocia biskupi zauważyli, że jest ono wynikiem wielu czynników - przede wszystkim przejścia z gospodarki centralnie planowanej do wolnorynkowej. Także restrukturyzacja gospodarki powoduje zmniejszenie liczby miejsc pracy. Biskupi zwrócili uwagę na fakt, że przy procesach prywatyzacji czy likwidacji PGR-ów nie przewidziano konsekwencji tego typu koniecznych działań. Niewątpliwie bezrobocie jest też skutkiem pewnej depresji gospodarczej, która dotyka nie tylko Polskę, ale przede wszystkim kraje Europy środkowo-wschodniej, a nawet cały świat. Jak zauważył arcybiskup nie bez znaczenia jest tu postawa państwa, które poprzez prywatyzację chce zrzucić z siebie odpowiedzialność za bezrobotnych. - Biskupi uważają, że państwo nie w pełni wykorzystuje możliwości, które posiada - stwierdził. Biskupi zauważyli również, że stoją przed nami wyzwania, które mogą zwiększyć bezrobocie, np. proces akcesji do Unii Europejskiej, czy restrukturyzacja nowych gałęzi przemysłu, np. górnictwa. Według biskupów, rząd ma obowiązek mówić wcześniej pracownikom jaką mają perspektywę zatrudnienia, aby np. górnik wiedział dużo wcześniej czy straci pracę. Wówczas będzie miał większą szansę na znalezienie nowej pracy. Krajowy Duszpasterz Ludzi Pracy uważa, że "rząd nie podejmuje działań, które byłyby wymierne w swoich skutkach". Jak zauważył, fakt, że przychodzi wiosna i rząd z satysfakcją stwierdza, że bezrobocie zmniejszyło się o 60-70 tys. ludzi, bo podjęli oni prace sezonowe, w żadnym razie nie rozwiązuje problemu. Abp Gocłowski podkreślił, że biskupi zdają sobie sprawę, iż Kościół nie rozwiąże plagi bezrobocia, które jest przede wszystkim problemem ekonomicznym. Kościół nie jest w stanie tworzyć nowych miejsc pracy. Natomiast może przeanalizować sytuację duchową i psychiczną bezrobotnych, łagodzić skutki pozostawania bez pracy, np. objąć szczególną opieką osoby dotknięte tą tragedią. Duszpasterze podejmują działania łagodzące. W parafiach w Lublinie realizowana jest inicjatywa kontaktowania osób bez pracy z ludźmi, którzy mogą im pomóc. W archidiecezji katowickiej działają Centra Edukacji Młodzieży KANA, w których młodzi bezrobotni uczą się np. języków obcych. W Warszawie zaczęło działać stowarzyszenie świeckich katolików "Labor", które zajmuje się integracją środowiska robotniczego i przedsiębiorców oraz pomaga bezrobotnym. Planowane jest powołanie fundacji "Nadzieja", której celem byłaby pomoc bezrobotnych. W czasie obrad w Paradyżu biskupi postanowili, że w pomoc bezrobotnym powinny, w miarę swoich możliwości, włączyć się parafie w całej Polsce. - Chodzi o to, aby parafia stała się płaszczyzną spotkań ludzi dotkniętych tym problemem, alby duszpasterze szukali sposobów wyjścia z bezrobocia, wspomagali ich - tłumaczy abp Gocłowski.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
wiecej »

Reklama