Za przystąpieniem Ukrainy do UE opowiedział się kard. Lubomyr Huzar, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). - Ukraina jest częścią Europy, a jej droga przystąpienia do UE będzie czymś naturalnym - podkreślił.
- Potrzebujemy pewnego czasu. Nasze przystąpienie do UE musi zostać w pełni odpowiedzialnie przygotowane. Dlatego jest czymś mniej ważnym, jak długo proces ten będzie trwał. W tej chwili daje się zauważyć jeszcze duże niedoinformowanie w tej sprawie po obu stronach - powiedział kard. Huzar. Przypomniał, że w obecnym procesie rozszerzenia UE biorą udział po raz pierwszy kraje, które przez dziesiątki lat były pod panowaniem komunistycznego reżimu, a niektóre z nich bezpośrednio należały do Związku Sowieckiego, jak Litwa, Łotwa, Estonia i sytuacja w nich jest różna niż krajów należących do Bloku Wschodniego. Kard. Huzar podkreślił, że dla Ukraińców bardzo ważną sprawą jest jakimi duchowymi wartościami kieruje się UE. Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików z żalem mówił, że w projekcie przyszłej konstytucji UE nie będzie odniesienia do chrześcijaństwa. - Jest to czymś nie zrozumiałym w kraju takim jak Ukraina, którego komunizm przez dziesiątki lat chciał pozbawić chrześcijańskiej kultury. Działalność pozostającego w jedności z Rzymem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego była w latach 1946-1989 zakazana i w tym czasie był on siłą wcielony do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Do UKGK przyznaje się obecnie 6 mln osób, co stanowi ponad 10 proc. ukraińskiego społeczeństwa.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.