Blisko półtora tysiąca osób, głównie studentów, przybyło z Krakowa na Jasną Górę modląc się w intencjach Papieża. Dwunasta piesza pielgrzymka dominikańska trwała 6 dni, a pątnicy pokonali 150 km.
Najliczniejsze były grupy duszpasterstwa akademickiego "Beczki" przeznaczone dla studentów. Tradycyjnie niezwykły charter miały tzw. grupy ciszy, w których mówienie ograniczone było do minimum. Dominikanie podkreślają, że idąc w tych grupach ludzie szukają Boga w modlitwie poprzez doświadczenie ciszy, przez którą najpełniej Bóg daje o sobie znać. Specyfiką pielgrzymki dominikańskiej jest wspólnotowa, wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu w miejscach postoju. Hasło wędrówki nawiązywało do papieskiego listu o różańcu: "Światłość w ciemności". Cała droga była dziękczynieniem za pontyfikat Papieża-Polaka. - To jest pielgrzymka ludzi młodych, którzy bardzo dużo zawdzięczają Ojcu Świętemu. Dlatego dziękowaliśmy za wszystkie pielgrzymki papieskie do Polski i za to bogactwo, które nam zostawił - powiedział o. Jakub Kruczek, przewodnik dominikańskiej pielgrzymki. Dodał, że dla wielu Polaków Jan Paweł II jest punktem odniesienia jeśli chodzi o wiarę, o wybory moralne i życiowe. Pielgrzymi, także z Węgier, Czech, Finlandii, Francji, Petersburga i Stanów Zjednoczonych, nie tylko modlili się za Papieża, ale także rozważali jego słowa i treści ostatnich dokumentów, głównie adhortacji o Kościele w Europie. Pielgrzymka dominikańska wyrosła z pielgrzymki krakowskiej. Od 1991 roku, kiedy do tej grupy dołączyło kilka tysięcy studentów z Rosji, ze względów organizacyjnych oddzieliła się od pielgrzymki krakowskiej. Od tego czasu podąża własną drogą i w innym terminie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.