Ten program im zaszkodzi

KAI

publikacja 30.08.2003 07:15

Fałszywa diagnoza rzeczywistości podporządkowana ideologicznym założeniom i propozycje rozwiązań szkodliwych dla kobiet - to niektóre zarzuty bp Stanisława Stefanka wobec "Krajowego Programu Działań na rzecz Kobiet".

Opracowany przez pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn min. Izabelę Jarugę-Nowacką program został przyjęty przez rząd 19 sierpnia. - Jeżeli przed kimkolwiek trzeba bronić kobiety to właśnie przed takimi programami - komentuje bp Stefanek. Bp Stefanek zwraca uwagę, że program zawiera fałszywą diagnozę rzeczywistości. - Czytając założenia i rozwiązania tego programu mam wrażenie, że Polska jest krajem, w którym w jakiś szczególny sposób kobiety są prześladowane i dyskryminowane, że aż trzeba specjalnego rządowego programu, aby je uchronić - zauważył przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Najbardziej dziwi go diagnoza, że miejscem największego prześladowania kobiet jest rodzina, w której dochodzi do ataku mężów na żony. Aby temu zapobiec rząd ma regulować relacje między mężem a żoną. Będzie również dążył do przyjęcia nowych regulacji prawnych, które zakażą zbliżania się sprawcom przemocy w rodzinie do ich ofiar. - Nie wiem, jak to będzie wyglądać w praktyce, czy na przykład w każdym domu będzie jakiś państwowy urzędnik, którego zadaniem będzie ochrona kobiety przed mężczyzną - mówi biskup. Wzkazuje też na - jak się wyraża - kurizoalność propozycji powołania w każdym województwie urzędu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. Jego zdaniem stwarzanie struktury pod kątem patologii jest pomysłem co najmniej dziwnym. - Problem przeciwdziałania agresji na bieżąco powinna rozwiązywać policja, dlaczego oni nie chcą pomagać maltretowanej kobiecie? - pyta bp Stefanek. Dodaje, że "cały program robi wrażenie jakiejś obsesji w wymiarze społecznym, dopasowywania rzeczywistości do ideologii". Jak zauważył współcześnie źródłem głównej agresji wobec kobiety jest bezrobocie. - Największe napięcia rodzą się wśród ludzi bezrobotnych. Dlatego nie można proponować ludziom środków antykoncepcyjnych, gdy zabiera się im chleb - podkreśla. Bp Stefanek wskazuje również, że w świetle współczesnej nauki i doświadczeń innych krajów, m.in. USA, proponowane rozwiązania są wręcz szkodliwe dla kobiet. Jako przykład podał postulowane w programie rządowym wprowadzenie do szkół edukacji o metodach zapobiegania ciąży. Jego zdaniem takie szkolenie prowadzi do sytuacji, w której kobiety stają się ofiarami agresji seksualnej młodych mężczyzn sprowokowanych przez seksedukację. - Pornografia, antykoncepcja i wszelkiego rodzaju seksedukacja jest działaniem przeciwko kobiecie i dlatego jeśli przed kimkolwiek trzeba ją bronić to przed takimi programami jak ma zamiar wprowadzić rząd - podkreśla bp Stefanek. "Krajowy Programu Działań na rzecz Kobiet" przewiduje m.in., że do końca tego roku we wszystkich województwach powołani będą pełnomocnicy ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, na listę leków refundowanych zostaną wpisane hormonalne środki antykoncepcyjne najnowszej generacji, a do programów szkolnych wprowadzi się informacje o "nowoczesnych metodach planowania rodziny".

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona