Zapoznaliśmy się z propozycją 0,5 proc. odpisu z podatku dochodowego i trzyletniego przejściowego okresu gwarancyjnego - powiedział w rozmowie z KAI Piotr Kadlcik, przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP po spotkaniu z min. Michałem Bonim.
Dodał, że roboczy projekt wzbudza w Kościołach mniejszościowych i związkach wyznaniowych sporo pytań i wątpliwości.
Jedną z ważniejszych, podnoszonych od początku rozmów, jest kwestia deklarowania swojego wyznania w dokumentach urzędowych czy u pracodawcy. – Człowiek nie powinien być przymuszany do takiej deklaracji, która w przypadku mniejszości żydowskiej jest też deklaracją narodowościową – podkreślił przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP.
Odnośnie do proponowanej wysokości odpisu od podatku – 0,5 proc., Piotr Kadlcik przyznał, że wśród uczestników spotkania „nie było zachwytu”. Pojawiły się też pytania odnośnie do sposobu rozliczania się małżeństw mieszanych – gdy małżonkowie należą do różnych Kościołów lub też wyznają różne religie. – Są wątpliwości co do tego co się stanie, gdy po okresie gwarancyjnym system zostanie poddany ocenie i ta
ocena przyniesie odpowiedź, że Kościoły mniejszościowe i związki wyznaniowe nie zbierają z różnych przyczyn wystarczających składek, jakiego rodzaju gwarancje ustawowe otrzymamy? – relacjonuje Piotr Kadlcik.
- Traktujemy tę propozycję jako roboczą, która będzie podstawą do wypracowania wspólnego stanowiska. Oczekujemy, że potem będzie zawarta w formie umów między rządem a poszczególnymi Kościołami i związkami wyznaniowymi – powiedział.
Będzie z tego m.in. 40 tys. świątecznych paczek dla potrzebujących.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
W pierwszym tygodniu nowej ofensywy zginęło lub zostało rannych ponad 1000 dzieci.
Prezydent Mnangagwa liczy, że gest ten skłoni Biały Dom do zniesienia sankcji.