Dobrze, że członkowie polskiego rządu, którzy deklarują się jako niewierzący, widzą potrzebę odwołania do chrześcijaństwa w preambule do przyszłej konstytucji UE - powiedział KAI rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch. Jest to nie tylko zgodne z oczekiwaniami wierzących, ale - przede wszystkim - z prawdą historyczną.
- Deklaracja rządu, który zamierza popierać odwołanie do chrześcijańskiego dziedzictwa Europy w preambule do przyszłej konstytucji europejskiej jest zgodna z oczekiwaniami ludzi wierzących w Polsce - podkreślił rzecznik Episkopatu. - Jest to także ta sama linia, którą wyrazili polscy biskupi w liście do Silvio Berlusconiego [list ten został wysłany 8 września - przyp. KAI] i która - co najważniejsze - jest zgodna z prawdą historyczną - stwierdził. Ks. Kloch zauważył, że członkowie polskich władz, choć sami deklarują się jako niewierzący, nieraz podkreślali, że konstytucja europejska powinna zawierać odwołanie do dziedzictwa chrześcijańskiego. Z kolei biskupi, którzy w liście do premiera Włoch, domagali się umieszczenia takiego zapisu, podkreślili, że zdają sobie sprawę, że instytucje europejskie mają charakter laicki. - W Kościele jest świadomość świeckości instytucji, nie zmienia to jednak faktu, że korzenie Europy są chrześcijańskie - powiedział ks. Kloch. Podkreślił, że preambuła nie może się ogólnie odwoływać do religii - jak to jest obecnie, ale powinna zawierać konkretne odwołanie do chrześcijaństwa. - 94 proc. wszystkich zabytków w Europie to zabytki chrześcijańskie, więc gdyby w konstytucji nie znalazł się zapis o jej chrześcijańskim dziedzictwie, kamienie katedr wołałby przeciwko niej - stwierdził rzecznik Episkopatu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.