Przedstawicielka rządu Wielkiej Brytanii, wiceminister Fiona Mactaggart uważa, że prawdziwe rozwiązanie problemu dialogu międzyreligijnego opierać się musi na szacunku dla drugiej strony oraz poszanowaniu jej odmienności.
Min. Mactaggart wypowiadała się na obradującej w Rzymie konferencji ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej oraz krajów oczekujących na przyjęcie do EU na temat "dialogu międzyreligijnego jako czynnika solidarności społecznej i narzędzia pokoju w basenie Morza Śródziemnego". Reprezentująca Wielką Brytanię na spotkaniu w Rzymie w wielu częściach swojego wystąpienia odwoływała się do idei wywodzących się z wielkiego dziedzictwa chrześcijańskiego, na które zwracał także uwagę papież Jan Paweł II przemawiając podczas wczorajszej audiencji dla unijnych polityków. Jednak zapytana o opinię w sprawie umieszczenia wartości chrześcijańskich w preambule do Traktatu Konstytucyjnego dla Europy, wyraziła ostrożność w tej sprawie, aby - jak powiedziała - "nie dopuścić do takiej deklaracji tożsamości historycznej, która mogłaby spowodować poczucie wykluczenia innych". Zapytana przez dziennikarzy, jaka jest "brytyjska recepta" na pokojowe, współżycie ludzi różnych religii i kultur, opowiedziała: kto jak kto, ale my Brytyjczycy mamy wiele wspólnego z dużą różnorodnością kulturową i etniczną w Unii Europejskiej. Stąd też staramy się popierać dialog międzyreligijny zarówno w pojęciu szerszym, jak i dialog konkretnej wspólnoty religijnej z państwem. Min. Mactaggart poinformowała, że rząd stara się umożliwiać dialog między wspólnotami religijnymi w całym kraju i w nim aktywnie uczestniczyć promując takie wartości, jak szacunek dla człowieka i dla natury, "a przede wszystkim szacunek dla wiary i odmienności każdego nas". - Nikt nie ma prawa stawać w opozycji do wyznawców innych religii, ale wszyscy mamy obowiązek podjęcia wysiłków na rzecz zrozumienia racji innych, dodała brytyjska polityk podkreślając, że "we wspólnocie multireligijnej polityk powinien bronić tego prawa, eliminując niejasności i nadużycia".
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.