W wielu serwisach informacyjnych pojawiła się wiadomość, że pewien izraelski rabin postanowił sprostać wyzwaniom współczesnego świata i ułożył modlitwę dla tych, których wodzą na pokuszenie pornograficzne strony internetowe.
"Proszę Cię, Boże, pomóż mi oczyścić przeglądarkę od wirusa diabelskich fotografii, który niszczy i pożera me wysiłki, abym był zdolny oczyścić też sam siebie od grzechu" - taką modlitwę proponuje rabin Szlomo Eliahu. Najmniej odpornych na pokusy internautów namawia, by wpisali sobie ten tekst do komputera i zaprogramowali tak, że pojawiałby się na ekranie automatycznie przy każdej - umyślnej czy pomyłkowej - próbie wejścia na strony pornograficzne. Rabin podkreśla, że niosłoby to ze sobą podwójną korzyść: dawałoby internaucie wsparcie duchowe, a jednocześnie zakrywało nieczysty wizerunek. Duchowny zarzeka się, że swą modlitwę napisał na prośbę pobożnych żydowskich internautów, którzy obawiają się, że pokusy surfowania w sieci mogą narazić na szwank ich więzy rodzinne.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.